Nie wdawaj się w dyskusje. Słowa: dziad, buda, łańcuch działaja na niego rozbrajajaco. Jeden z was się wylamie i zada mu pytanie np.gdzie jest twój spadek/ wzrost i wszystko bierze w łeb. Sprawdzone.
Winna jest jego potrzeba bycia ważnym. Odpowiedź na pytanie czy sobie radzi z tym w życiu codziennym jest zbędna.ważne jest dla niego audytorium, nieważne jakie byleby było. Nie mam akcji tego szczęścia, więc życzę wam powodzenia. Na moje wyczucie, jak was spółka nie będzie oszukiwała i jak nie przesądzi z inwestycjami niepotrzebnymi ( akwizycja, magazyny, personel) to zarobicie.