Wielu z nas sobie zadaje pytania: 1) czy Slawek Gajewski bedac wieloletnim dobrym kolega Chelchowskiego i Bali i czlonkiem RN kupujac papiery tuz przed wnioskiem o buy back zloznym przez Bale nic o tym nie wiedzial? 2) czy jest mozliwe zeby sama KNF (nawet bez stosownego doniesienia) nie wszczela postepowania w tej sprawie? 3) co ustali KNF i jak ta cala sytuacja wplynie na wiarygodnosc spolki i jej wladz?
Pan Sławek kupił po okresie zamkniętym, po raporcie rocznym, podał następnego dnia komunikat, więc o co wam chodzi. Pewno bez akcji na peronie stoi się a pociąg już odjechał......
Olo, Klacz podniosła rzeczywisty, a nie wydumany problem. Zobacz sobie definicję okresu zamkniętego w Art. 159 ust. 2 Ustawy o obrocie: http://www.spolkigieldowe.bdo.pl/biuletyn/60/jak-wejsc-na-gielde/zakaz-nabywania-i-zbywania-akcji-przed-wykonaniem-obowiazkow-informacyjnych.html
Wszyscy doskonale wiemy, że to nie publikacja raportu rocznego ruszyła kursem (nie było w nim nic czego byśmy nie wiedzieli), a silnie cenotwórcza informacja poufna pochodząca od prezesa i głównego akcjonariusza ws. buy backu. Niewątpliwie był okres zamknięty przed publikacją tej informacji poufnej i było grono osób, które miało do niej dostęp. Pytania i wątpliwości Klaczy są zasadne i nawet ješli nikt za to nie beknie, wrażenie pozostaje słabe. Nie dysktujemy tu o tym czy pociąg zajechał za szybko i za daleko czy też jest jeszcze potencjał, a o tym czy miało miejsce wykorzystanie informacji poufnej i jakie będą tego implikacje.