Witajcie. 
To znowu ja -wasz naganiacz na wzrosty. 
Oj zakręcili w tym tygodniu , zakręcili. Poczułem się jak dziecko w grze w ciuciubabkę. 
Ja sam zwątpiłem i poczułem że nie wiem nic , nie mam żadnej koncepcji. 
Pewnie w pierwszym komentarzu pod tym postem kolega młody skomentuje że nigdy nic nie wiedziałem i może tak jest ale zazwyczaj przynajmniej mi się wydaje że coś wiem.
Miało być spokojnie w tygodniu bez Chin a się okazało że i bez nich rynek potrafi sobie znaleźć pretekst do spadków.
W tym tygodniu były to europejskie banki a gwiazdą był Deutsche Bank .
Problemy przez papiery chroniące przed kryzysemDM AFS - Biznes
10 Lut 2016, 9:15
Niepewność na rynkach jest tak duża, że nawet plotka potrafi wywołać panikę. Tak stało się z Deutsche Bankiem  i pogłoską o możliwym niewykonaniu zobowiązań z obligacji. Zakładamy,  że to chwilowe zawirowania i od dziś sytuacja będzie się normować. Nadal  odnotowujemy względną siłę rynków wschodzących wobec rozwiniętych -  dobry prognostyk zachowania złotego w horyzoncie najbliższych kilku  tygodni.Widmo załamania europejskiego systemu finansowego (systemic  risk) zagościło na rynkach finansowych. Gwałtowną wyprzedaż akcji banków  przypisywać można publikacji firmy CreditSight Inc., według której Deutsche Bank  może mieć problemy z zapłaceniem w przyszłym roku odsetek od  wyemitowanych przez siebie, najbardziej ryzykownych obligacji, w  sytuacji pogorszenia wyników lub nagłego wzrostu odpisów. Chodzi o  stworzone przed trzema laty papiery (contingent convertibles, CoCos),  które w zamyśle mają chronić banki przed powtórzeniem sytuacji z kryzysu  finansowego, kiedy rządy zmuszone były wykładać ogromne środki na ich  ratowanie. Pozwalają one emitentom wstrzymać płatności odsetkowe lub  zamienić obligacje na akcje w sytuacji przejściowych problemów z  płynnością, bez formalnego bankructwa. W zamian dają wyższe  oprocentowanie. Być może krótki okres żywotności tych instrumentów, brak  przypadków skorzystania z tego prawa oraz ogólne napięcie panujące na  rynkach spowodowały obecną panikę.Cena akcji niemieckiego giganta  we Frankfurcie spadła wczoraj do najniższego poziomu w historii (13,03  EUR). Giełdowa wartość spółki obniża się systematycznie już od dobrych  kilku miesięcy, ale tak tanie, jak wczoraj akcje banku nie były nawet w  szczycie wyprzedaży w czasie kryzysu finansowego w 2009 r. Ceny swapów  ubezpieczających przed ryzykiem bankructwa firmy wzrosły do najwyższego  poziomu o 2011 r. Władze kredytodawcy wystosowały uspokajający  komunikat, w którym zapewniają o solidnych podstawach finansowych  instytucji. Pojawiły się również pogłoski o wcześniejszym wykupie części  długu. Bank chciał tym dać do zrozumienia, że ma nadpłynność, a  jednocześnie uważa obecne cena papierów za atrakcyjne z długoterminowego  punktu widzenia. Po tej informacji notowania odbiły. Zakładamy, że od  dziś sytuacja będzie się trwale normować.Ogółem już wczoraj, po  włączeniu się do gry inwestorów zza oceanu, nastroje, przez większą  część dnia bardzo złe, zaczęły nieco się poprawiać. Spadki europejskich  indeksów nieco wyhamowały. Indeks Wig20 (
WIG20, 1765.53+0.38%, 
News)  wyszedł nawet na plus. Umacniać nie przestał natomiast frank  szwajcarski, który jest najmocniejszy do dolara od 5 miesięcy. Zyskuje  także systematycznie euro. Kurs EUR/USD (
EURUSD, 1.12549-0.52%, 
News)  przekroczył poziom 1,13 - najwyższa wartość od 22 października, dnia, w  którym Europejski Bank Centralny zapowiedział nowe łagodzące politykę  pieniężną.Rynki emerging markets nadal, tak jak to ma miejsce od  kilkunastu sesji, wykazują względną siłę w relacji do aktywów gospodarek  rozwiniętych. Daje to przesłanki, by oczekiwać, że w kolejnych dniach  złoty będzie dalej się umacniał. Choć w relacji do mocnych na świecie  franka czy euro tego nie widać, w porównaniu do innych walut złoty  zyskuje. Poniedziałkowy spadek wartości wobec koszyka walut traktujemy  jako, silniejszą, niż oczekiwana, korektę w trendzie odzyskiwania strat.  Pierwsze minuty handlu w środę pokazują, że polska waluta nie ma ochoty  na dalsze spadki.Kluczowe wydarzenie to dziś popołudniowe  wystąpienie J. Yellen przed Kongresem. Prezes Fed z pewnością brzmieć  będzie bardzo gołębio. Przekaże kongresmenom informację o osłabionych  perspektywach wzrostu amerykańskiej gospodarki i mniejszych szansach na  regularne podwyżki stóp procentowych. Rynek w dużym stopniu taki  wydźwięk przekazu zdyskontował. Zaskoczeniem będzie, jeśli Yellen  podtrzyma jastrzębie, jak na zmienione w ostatnich tygodniach warunki  funkcjonowania rynków i gospodarki, stanowisko wyrażone na ostatnim  posiedzeniu Fed.(Damian Rosiński - DM AFS)
No i pani Yallen - druga gwiazdorka tego tygodnia .
Przegląd makro: "noc Yellen"Saxo Bank - Biznes
11 Lut 2016, 15:35
- Nieszczęsna Yellen wydawała się jeleniem w świetle reflektorów- Mamy obecnie stan kryzysowy- Środowe wystąpienie Yellen dostępne jest tutajPodczas  wczorajszego wystąpienia Janet Yellen w Kongresie amerykańska polityka i  bank centralny pokazały się od najgorszej strony - politycy zachowywali  się w nieokrzesany sposób i wykazali się ignorancją, m.in. według  jednego z senatorów stopy procentowe w tym roku wzrosły o 28%!Przypominało  to casus prezydenta RPA, który nie znał różnicy pomiędzy tysiącami a  miliardami. Finansowy i algebraiczny analfabetyzm Zumy to jedno,  znacznie gorsza jest jednak sytuacja, gdy sama prezes amerykańskiej  Rezerwy Federalnej nie jest w stanie nic wnieść do dyskusji, a podczas  wystąpienia kilkakrotnie sprawiała wrażenie zdezorientowanej, niczym  jeleń w świetle reflektorów. Niewiarygodne! Jestem przekonany, że Yellen  to faktycznie "wzorowy ekonomista", jednak jej środowe wystąpienie było  chyba najgorsze ze wszystkich wystąpień doświadczonych pracowników  banków centralnych, jakie widziałem.To znaczny problem. Fed przed  spotkaniem miała bardzo niską wiarygodność, a samo wystąpienie nie  poprawiło sprawy. Można się zastanawiać, w jaki sposób bank centralny  planuje "pomóc" rynkowi. Jeden z senatorów zauważył: - Pani prezes, o  jakich narzędziach Pani mówi? Stopy i tak są już w okolicach zera.  Odpowiedź Yellen: - Cóż, możemy "przedłużyć obniżkę"…!
Burzowo można powiedzieć . A co będzie od poniedziałku gdy do gry wrócą Chińczycy? 
I jak ja biedny polski leszcz giełdowy mam się do tego ustosunkować ? 
Chyba najlepiej nic nie robić bo jeszcze można wpaść w Żarna Niebios :-) 
To tyle ode mnie na następny tydzień , a żeby kolega młody mógł sobie poużywać to jeszcze napiszę że ten tydzień w moim portfelu był pierwszym tygodniem w tym roku ( oby ostatnim) w którym poniosłem stratę.