Martwi mnie troche sprzedaz produktow kosmetycznycjh ktore sa przeciez w pewnym stopniu oparte na tym samym pomysle co powazniejsze badania prowadzone przez spolke. Jakos szturmem rynkow nie zdobywaja a obecna sprzedaz jak na ten segment rynku jest sladowa raczej.  Oczywiscie nie wspominajac o tym ze promocji produkto w ogole nie ma. Liczylem na to ze sprzedaz biezaca bedzie ladna podpora dla biznesu i zrodlem przychodow, tymczasem to wszystko co raz bardziej mi przypomina Euroimplant, tez byly patenty, dotacje i mala linia produktow kosmetycznych a jak sie tos konczylo to kazdy wie kto do konca trzymal papier :)

Tu potrzeba osoby inwestora albo organizacji z pozycja na rynku ktory troche panow naukowcow pod katem komercyjnym bedzie prowadzil za reke albo nawet popychal i dawal klapsa jak bedzie potrtzeba.  Prowadzenie firmy a prowadzenie badan w laboratorium to dwie rozne rzeczy!

Chciałem kupić, chciałem próbki, chciałem zbudować sprzedaż zagranicą - nie zgodzili się nie chcą sprzedawać !

:) Ja tez kiedys pytalem o sprzedaz zagraniczna istniejacych produktow ale podobno wszystkie rynki sa zarezerwowane i wszedzie maja partnerow.... tylko patrzac na wyniki sprzedazy....troszke zaczyna mi to przypominac euroimplant

Ściema i tyle z tymi partnerami. Nie mają ich nikt nie chce kupować.
Inwestora też chciałem im zaproponowac nie chcieli... skończy się kasa Inwestorów i Dotacje to popłyną leszcze.
Gówno z produktu jak nikt tego nie kupuje.