możliwe że sprzedali udziały Uboatline Finance do kogoś kto naprawdę zajmie się sciąganiem należności. Ponieważ nalezności jest wiecej niz długu. jest szansa na wyczyszczenie spraw o ile będzie taka wola. A były prezes powienien trafić moim zdaniem za kratki za przekręty.
Dnia 2015-02-27 o godz. 08:34 ~Merk napisał(a): > spółka prowadzona jest ku likwidacji .takie jest moje zdanie .Wyprowadzanie ze spółki co jeszcze jest możliwe za niewielka kasę
Przecież te wszystkie spółki córki to było mydlenie oczu przez Misiąga i podejrzewam że tylko generowały koszty.
pamiętam, jak pierwszy raz zobaczyłem Misiąga na zdjęciu z tą jego uśmiechniętą szyderczo gębą. Od razu skojarzył mi się z moim jednym znajomym, który niczym pozytywnym w życiu nie zabłysną. To podobieństwo powinno być dla mnie wskazówką o nadchodzącym Armagedonie....niestety nie było.
Był taki przepis że przestępstwo działania na niekorzyść firmy, popełnione przez zarząd, było karane z urzędu, ale dzięki Ryszardowi Krauze i jego kolesiom z elit rządzących przepis został usunięty :(
stare dobre przedwojenne przepisy. Prawo z tego okresu czytało sie jak książkę. A teraz to tworzy sie takie konstrukcje zwiwłe że po kilku zdaniach człowiek zaczyna gonić w piętkę z obłedu myślowego. Po co taki belkot.? teraz juz wiemy.