Chociaż ktoś sledzi te spółkę. Fajnie ,ze w koncu cos w temacie.Sam nie wiem jak sie do tego odniesc. Czy zostanie jakis okruszek z tego majatku dla tych co na koncu ?
No to i tak pewnie nam nic nie "skapnie" od tego syndyka, u mnie na koncie jeszcze wisi pare tysiecy szt :(. Czy można sie tego jakoś pozbyć ? - nie mam pojęcia . Podejrzewam że takich jak ja jest jeszcze "paru" ?? ??
Dobrze, ze paru dales w cudzyslowiu, bo z tego co widze w obrocie bylo 46 405 524, wiec jest nas spora grupa, ktora zostala z pustym papierem. Najgorsze jest to, ze nie ma zadych uregulowan prawnych, ktore usunelyby z kont maklerskich ten bezwartosciowy papier. No chyba, ze bedzie to mozliwe dopiero wtedy, gdy majatek z przetargu zostanie rozdysponowany miedzy wszystkich wierzycieli = swiatlo zgasnie na dobre...
mozna sie ich'pozbyc' jak zrobilem to w grudniu aby odpisac strate tj nie placic podatku od zysku z innych papierow. Robi sie to tak... Umowa cywilnoprawna sprzedazy akcji najlepiej dla zaufanej osoby,bo nie wiadomo jak akcje skoncza... W moim przypadku 20tys akcji za 100pln przy tej kwocienie ma oplaty skarbowej, nastepnie w przypadku mojego domu maklerskiego mbank trzeba potwierdzic podpisy na umowie notarialnie, koszt okolo 50pln potem taka umowe wyslac do domu maklerskiego, nastepnie skladamy wniosek o przepisanie akcjiz naszegorachunku na wskazany rachunek maklerski kupujacego to kolejne 50pln i w ten sposob pozbywamy sie papiera, ktory pozostaje dalej w naszym ,asiegu a strata odpisana
Widze , ze ktos jeszcze zaglada na strone forum JAGO ( Pozdrawiam,Iwone ). Mam troche tego papiera na kacie , ale od jakiegos czasu polozylem wieko na tych akcyjkach. Mysle , ze stan majatkowy Jago jest tylko i wyłącznie pożywką dla syndyka i jego biura. Akcje są w dalszym ciągu na katach i teoretycznie gotowe do obrotu.Czy sadzisz , ze można by na nich zrobić jakiś interes???