Oświećcie nie, bardzo proszę czy spółka może tak bezkarnie pozbawiać akcjonariuszy szansy na zawarcie transakcji utrzymując faktyczny free float na bardzo niskim poziomie. W dodatku teraz doszło do formalnego zmnijeszenia free float przez umorzenie akcji własnych i główny akcjonariusz ma ponad 80% akcji. Może macie w głowie warunki, jakie w tym względzie stawia spółkom giełda i jakie są ewentualne plany giełdy w tym zakresie? Może ktoś z spółki odpowie. Z pewnością przed umorzeniem akcji robiona była analiza. Z góry dziękuję.
Umorzenie akcji własnych nie miało żadnego wpływu na free float, bo te akcje nie były w obrocie. Free float od prawie 13 lat jest blisko 2,5%. Spółka ma wystarczających środków pieniężnych do prowadzenia działalności. Dlatego sprzedaż akcji własnych na giełdzie nie miała sensu, a już na pewno nie przy obecnym śmiesznie niskim kursie. Free float od prawie 13 lat jest blisko 2,5%. Nie ma żadnego przepisu prawnego, które obowiązuje spółki giełdowe do zagwarantowania minimalnego free float. Z resztą jak miałby taki przepis funkcjonować? Duzi akcjonariuszy mieliby przymusowo sprzedać akcji? Albo spółka miałaby dodrukować akcji z wyłączeniem prawa poboru i sprzedać je na giełdzie? Dawno temu kiedy Best znalazł się w tarapatach akcjonariuszy ochoczo oddali akcje w obowiązkowych wezwaniach i od tego czasu free float jest niski. Mnie to nie przeszkadza. Spółka się rozwija i kiedyś honoruje to też kurs.
A widzieliście nowe obligacje BEST? Z akcjami bywa różnie ale ta nowa edycja naprawdę oferuje ciekawe warunki (zaryzykuję stwierdzenie, że są bardziej opłacalne niz trzymanie niektórych akcji na dywidendy). I, co ważniejsze, tam z free floatem nie ma problemu. Gratuluję tym, co kupili debiutowo, kroi się niezły profit.