Nie wiem jak wy, ale ja właśnie zobaczylem przełamanie głównej linii trendu. To zapowiada koniec wieloletniej hossy.
Osobiście, jestem zirytowany, gram od niedawna na giełdzie. Były momenty w 2013 i w 2012 roku, że Sanok forsował ważne opory i szedł dalej. Ale akurat teraz kiedy ja kupilem akcje (nie przepłacilem specjalnie bo było to po 39zł) to Sanok nagle nie może przejść 52 zł. Mało tego nie przechodzi i leci na pysk. Takie szczęście.
Dziwne jest to zachowanie kursu, bo wyniki były dobre, dodatkowo rekomendacja na 65 zł mówi sama za siebie.
Czy ktoś wie czemu tak się dzieje? I jak sądzicie co z kursem dalej, północ?
Wszedłem dzisiaj rano w pięknym podbiciu na większym obrocie ale faktycznie później wyglądało to coraz gorzej i na ten moment jesteśmy w przysłowiowej dupie. Zauważ że na fixingu mieliśmy duże zlecenie po stronie popytu - oczywiście nie wystarczyło na podejście powyżej 45 ale daje nadzieje na lokalny dołek i powinna się pojawić wreszcie chociaż korekta do ~47. Jakby nie patrzeć mamy już ponad 11% zjazdu bez żadnej obrony (nie licząc trzydniowego przystanku).
No uwalili po chamsku, pewnie SL co niektórym puściły. Kurs wrócił, pytanie czy utrzyma się nad 46-47. Ciagle brakuje sensownego obrotu. WIG20 na ciekawych poziomach i sytuacja optymistyczna do wybicia.