Ubieraja Was, sami sie ubieracie leszcze ! To samo zrobili na Trakcji , wczesniej PBG i do dzis siedza ubrani i stratni.
Zimna woda na glowe i hamulec . Jutro bedzie po staremu , zastuj i kurs z ub.tygodnia.
dokladnie ciesza ci bez wiedzy i ubrani .......a potem placz znow ubranych dlugi jeszcze raz dlugi a zyskow brak......mowi samo za siebie co bedzie .........
Nie 50 a 60 mln moze byc z GDDKiA w lutym-marcu.
Dostali 11 mln od Covec, ktory tym samym zrzekl sie 92 mln a to rownowartosc skonsolidowanych przychodów spółki za 3 kwartaly 2013 wiec duzo!
To, ze nie ma wyniku netto na plusie to tylko konsekwencja wynikajaca z koniecznosci zawiazywania rezerw z tytulu odsetek na takie sprawy jak ta z Covec'iem.
Spolke dzieli juz bardzo niewiele od spodziewanego ukladu.
Na pewno emocji nie zabraknie :)
GDDKiA ma znikome szanse na odzyskanie należności od COVEC-u
W lipcu poseł Jerzy Polaczek zwrócił się w swojej interpelacji do ministra transportu o wyjaśnienia w sprawie realizacji odszkodowania, kar umownych i udzielonych gwarancji bankowych po wypowiedzeniu przez GDDKiA umowy na budowę odcinka A2 chińskiego konsorcjum COVEC, co nastąpiło w czerwcu 2011 roku.
Umowa została wypowiedziana wykonawcy ze względu na niskie zaawansowanie prac i nieregulowanie należności wobec podwykonawców na budowie odcinków autostrady A2 realizowanych przez COVEC. Jednocześnie GDDKiA podawała, że inwestorowi należy się 741 mln zł roszczeń z tytułu kar umownych i gwarancji bankowych dla powyższej inwestycji.
Od tego momentu do dziś upłynęły dwa lata, a sprawa realizacji roszczeń strony polskiej nie została pozytywnie zamknięta. Wobec tych faktów posła interesowało, na jaką kwotę ostatecznie oszacowano straty Skarbu Państwa z tytułu szkód majątkowych wynikających z niezrealizowania umów zawartych przez COBEC oraz, na jakim etapie znajduje się aktualnie procedura dochodzenia należnych Polsce sum z tytułu roszczeń. Kolejne pytanie dotyczyło tego, czy wiadomo, kiedy należne inwestorowi kwoty zostaną mu przekazane.
Jak informuje DGP, z odpowiedzi na interpelację wynika, że jedynym bankiem, który dokonał płatności jest Deutsche Bank Polska. Z kolei banki chińskie odmówiły płatności. Gwarancje Deutsche Bank Polska opiewały na kwotę 15 mln zł, z kolei około 120 mln zł gwarantowały banki z Chin. Do dziś jednak Generalna Dyrekcja nie odzyskała nawet złotówki.
GDDKiA wynajęła międzynarodową firmę prawniczą, która ma reprezentować interesy polskiej strony przed chińskimi sądami. Dwa procesy zakończyły się porażką w pierwszej instancji, a jeszcze przed wniesieniem polskich pozwów, chińskie sądy zakazały bankom realizacji gwarancji.
Jedynym działaniem, jakie obecnie pozostaje prawnikom GDDKiA jest próba zmiany decyzji sadów niższej instancji przed tamtejszym Sądem Najwyższym. Równolegle prawnicy Generalnej Dyrekcji pozwali oba chińskie banki o realizację gwarancji przed Sądem Okręgowym w Warszawie.
Urzędnicy Ministerstwa Transportu relacjonują, że do pełnomocnika GDDKiA wpłynęło pismo prawników reprezentujących chińskie banki. Ci wnieśli o oddalenie powództwa w całości oraz o przedłużenie terminu odpowiedzi na pozew.