Na BRS wydali ponad 50 mln PLN to jeszcze teraz kolejne 50 mln PLN na ALC.
Za tą kasę mogliby skupić 20% akcji własnych powodując wzrost ich ceny. Ceny która jest znacznie poniżej wartości księgowej. Ba spółka mogłaby wypłacić dywidendę albo chociaż zmniejszyć zadłużenie odsetkowe albo przeprowadzić jakieś inwestycje rozwojowe.
Każda z tych opcji jest dla akcjonariuszy lepsza tylko jeżeli główny akcjonariusz robi sobie ze spółki dojną krowę i instytucję która będzie skupowała jego akcje to nic dziwnego że wycena akcji jest taka jaka jest.
Proponuję zmienić nazwę na KarkoFund DojnaKrowa Fundusz Inwestycyjny S.A. nie będzie tyle zamieszania i niejasności.
W akcjonariacie zostało tylko jedno OFE, a te , w odróżnieniu od TFI swoich praw bronią równie skutecznie i zawzięcie co drobni akcjonariusze, wiec krzyż wam na drogę.
Dnia 2013-11-05 o godz. 23:13 ~zxc napisał(a):
> Proponuję zmienić nazwę na KarkoFund DojnaKrowa Fundusz
> Inwestycyjny S.A. nie będzie tyle zamieszania i
> niejasności.
W akcjonariacie zostało tylko jedno OFE, a te
> , w odróżnieniu od TFI swoich praw bronią równie skutecznie
> i zawzięcie co drobni akcjonariusze, wiec krzyż wam na
> drogę.
Wyglada na to że dobrze zrobiłem zganiając po 3,53 zl. Romano jest Mistrzem Dojenia jedynej Spolki ktora naprawde zarabia . Pozderki i zycze duzych wzrostów.
O ile zakup akcji BRS może mieć uzasadnienie bo w razie potrzeby IPX mógłby sprzedawać po kilka mln sztuk na GPW o tyle zakup ALC to zamrożenie ponad 50 mln PLN.
Nie od dziś wiadomo, że kurs ALC jest sztucznie utrzymywany przez Karkosika a free float to trochę ponad 2% wszystkich akcji czyli jakieś 4 mln sztuk.
Ciężko się z tym pogodzić ale tak jest na spółkach Karkosika. Może kiedyś przyjdzie wreszcie czas na pompowanie IPX :)