Panie Krzysztofie podziwiam zdolnosci w wyszukiwaniu artykulow odnosnie Westy,jednak po jego przeczytaniu,i sposobie pisania odnioslem wrazenie ze jest to artykul "sponsorowan y"czyli interpretacja danych za 2012 i 1Q2013 jest zastanawiajace ze wlascilel i zarzad sa przekonani o wspanialych "perspektywach" swej ukrsinskiej perly zapominajac ze wolny rynek wycenia calkiem inaczej, zapomnieli calkiem ze firmy ktore uwazaja sie za DOBRE stosuja "pielegnacje kursu" ktory jest odzwierciedlenien jakosci firmy. W przypadku westy marne 500 tysiecy zl znacznie poprawilo by wizerunek ale jak widac nie jest tego warta czyli wyglada na zwykla "walek firma" jakich mnostwo na bananku.
Artykuł nie jest sponsorowany, po pierwsze ilość akcji na GPW jest znikoma,większość akcji znajduje się wśród dużych inwestorów którzy nie inwestują w akcje krótkoterminowe,tylko widzą biznes w perspektywie długoterminowym.
Po drugie po co ktoś ma pielęgnować kurs który przy obecnych wynikach jest zaniżony o co najmniej kilkaset procent,lepiej akcje skupować .A co do określenia że to wałek spojrzałbym na polskie spółki które zupełnie nic nie produkują ,lub osiągają olbrzymie straty a akcje są od kilkudziesięciu do kilkuset procent wyższe.
Na Wescie widać po tym kwartale że spółka wychodzi na prostą,wystarczy poczytać w ukraińskich jak i rosyjskich żródłach.