W lipcu 2012 roku zakupiliśmy z mężem dom za pośrednictwem Biura Nieruchomości zapłaciliśmy 245.000 zł odprowadziliśmy podatek do uzrędu skarbowego. W grudniu dostaliśmy list z urzędu iż, urzędnik nie zgadza się z wyceną i oszacował wartość na kwotę 445.000 zł i nakazał nam zapłacić podatek od tej kwoty. Złożyliśmy odwołanie od decyzji z opisem i zdjęciami. Czy mamy jakieś szanse w walce z urzędem? Bo dlaczego mamy zapłacić podatek od jakiejś wirtualnej kwoty a nie rzeczywistej?
A to czy mają prawo, mają.
Teraz w waszych rękach żeby udowodnić że wy tyle zapłaciliście naprawdę i wartość nieruchomości była taka jak w akcie notarialnym.
Spokojnie trzeba powołać Rzeczoznawcę jeśli Jesteście pewni że cena nie odbiegała o 30% od wartości rynkowej i US będzie płacił za wycenę i da Wam spokój. Miałem podobnie kilka lat temu powiedziałem że powołuję Rzeczoznawcę i Panience nagle zmieścił się grunt i nieruchomość w widełkach z książeczki z cenami. Widełki na metrze ziemi były olbrzymie 80-180 zł jaja jakieś. Jak się mówi o 30% zaraz się Wycofują
Szkoda , że nie macie znajomości w Urzędzie Skarbowym , odziedziczyłem udział w domu , wziąłem więc kopię umowy kupna sprzedaży takiego samego udziału z przed kilku lat , uwzględniłem wg. tabelki procentowy wzrost wartości tego udziału w czasie i dałem moje wyliczenie do urzędu Skarbowego a oni przysyłają mi list , że wg ich tabelki wartość udziału jest 10 X wyższa ... Jak nie macie znajomości w US to musicie płacić 10X wyższe podatki ...