narazie to jest tylko list intencyjny , ja w swoim zyciu sporo podpisywałem takich listów dla kontrahentów aby mogli działać , to do niczego nie zobowiazuje ,to dopiero przedsionek do podpisania umowy przedwstępnej ,a to juz jest coś , emocje niech opadna przekonacie sie ze to podbitka pod info ,kto zarobił to jest wesoły
akcji jeszcze nie posiadam , a co do pisania listu mam wprawe i wiem na czym to polega, tu raczej mało prawdopodobne jest aby zrobili jakiś wałek z niemcami ,napewno dojdzie wczesniej czy później do skutku umowa
Dnia 2012-01-13 o godz. 16:11 ~wkurzony ! napisał(a):
> akcji jeszcze nie posiadam , a co do pisania listu mam
> wprawe i wiem na czym to polega, tu raczej mało
> prawdopodobne jest aby zrobili jakiś wałek z niemcami
> ,napewno dojdzie wczesniej czy później do skutku umowa
Wkurzony,
To nie jest wewnątrzpolska umowa, żeby grać listami intencyjnymi pod publikę. W krajach, które tworzyły EWG już utarła się ponad 50-letnia tradycja różnych umów gospodarczych i pod warunkiem, że nie wystąpią jakieś niesamowite wydarzenia (niemal równie prawdopodobne jak lądowanie Marsjan), to w tych krajach podpisanie listu intencyjnego czy umowy przedwstępnej, daje ponad 99,99% pewności, że przyszła umowa generalna dojdzie do skutku.
Pozdrawiam,
Misiek