Władysław Korzeniowski dostał 250 tys. zł kary
Dariusz Wolak 22-11-2011, ostatnia aktualizacja 22-11-2011 15:30
Dwóch inwestorów indywidualnych dostało od KNF po 250 tys. zł kary za wielokrotne naruszenie obowiązków informacyjnych
autor: Dariusz Majgier
źródło: Fotorzepa
+zobacz więcej
Komisja Nadzoru Finansowego na wtorkowym posiedzeniu jednogłośnie nałożyła na dwie osoby fizyczne (działające w porozumieniu) kary po 250 tys. zł za dwudziestodwukrotne naruszenie obowiązków informacyjnych związanych ze znacznymi pakietami akcji. Inwestorzy obracali dużymi pakietami papierów One-2-One, Procadu i Plast-Boksu. Transakcji dokonywali pomiędzy listopadem 2008 r. i wrześniem 2010 r. „Zapominali" jednak informować o przekraczaniu kolejnych progów głosów (zarówno w górę jak i w dół).
Z informacji „Parkietu" wynika, że jednym z ukaranych inwestorów jest Władysław Korzeniowski, który swego czasu zasiadał nawet w radzie nadzorczej One-2-One. Nie chciał we wtorek na gorąco komentować kary. Nie ukrywał jednak swojego zaskoczenia. – Składałem wyjaśnienia w tej sprawie – przyznaje jedynie.
Kara nałożona na Korzeniowskiego i współpracującego z nim inwestora (jego tożsamość nie jest znana) są najwyższe w historii jakie KNF nałożyła na osoby fizyczne za złamanie obowiązków informacyjnych. – Nie mieliśmy też przypadku, żeby ukarana osoba tak wiele razy złamała przepisy – przyznaje Łukasz Dajnowicz, rzecznik KNF
Gamrat: Transakcje planowane w 2012 r.
KAA 23-11-2011, ostatnia aktualizacja 23-11-2011 00:05
Gamrat, należący do Lenteksu, chce się pozbywać niewykorzystywanych nieruchomości. Według Krzysztofa Moski, prezesa firmy z Jasła (jest też znaczącym akcjonariuszem Lenteksu z 20-proc. udziałem w kapitale) z ponad 130 hektarów gruntów należących teraz do spółki, do prowadzenia biznesu potrzebne jest jedynie około 30–40 ha.
– Pozostałe nieruchomości będziemy sprzedawać – mówi. Przyznaje, że nie zlecał wyceny gruntów, których spółka przetwarzająca tworzywa sztuczne może się pozbyć, ale ich wartość szacuje na kilkadziesiąt milionów złotych. Większych transakcji można się spodziewać w przyszłym roku.
– Rozpoczęliśmy już procedury dotyczące przygotowania nieruchomości do sprzedaży – przyznaje Moska. Nie chce jednak podawać kwot dotyczących spodziewanych w przyszłym roku wpływów i możliwych do osiągnięcia zysków. – Z pewnością nie wszystko uda sprzedać – ucina.
Dodaje, że na części gruntów możliwe są również inwestycje realizowane wspólnie z władzami komunalnymi. Negocjowana jest m.in. budowa spalarni w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego. Moska zapewnia, że tegoroczny czysty zysk Gamratu, który narastająco po dziesięciu miesiącach sięga blisko 18 mln zł, wypracowano głównie na działalności operacyjnej.
Spółka ostatnio poinformowała, że w związku ze spłaceniem dwóch linii kredytowych w BRE, na łącznie 18 mln zł, bank zdjął zabezpieczenia z dwóch linii produkcyjnych i dwóch zabudowanych nieruchomości.