Tak jak sobie założyłem, chciałem kupować w okolicy wsparcia na 9,80 i w poniedziałek się udało. Zlecenie miałem ustawione na cały tydzień, w poniedziałek nie obserwowałem notowań on line, więc nie widziałem tego zjazdu, który zatrzymał się na 9,51 – w tedy pewnie bym nie kupił. Słysząc informacje o spodziewanej interwencji banków dałem wszystko na S – poszło w przedziale 10,30 – 10,40, a tutaj taki zonk i euforia, jakby co najmniej połowa problemów strefy euro została rozwiązana. Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie oświadczenie o gotowości podjęcia takich działań, to chyba zła informacja, bo jest to nic innego jak przyznanie się, że problem i to nie byle jaki bo z płynnością dolara, istnieje. Jakie są Wasze opinie? Jak zachowa się kurs, który niby rośnie, ale niewielkich obrotach? Czy ta nasza szulernia będzie rosła, aż do 21.09 i kolejnego przemówienia Bena? Tym którzy będą chcieli mi powiedzieć, że zostałem wyleszczony z góry dziękuję, wiem o tym:P pozdrawiam
Gdyby to był taki łatwy kawałek chleba to każdy lepszy chłopek zarabiałby tu jeśli nie fortunę to chociaż niezły procent w skali roku. Co do branży nawozowej - nie chce mi się gadać, tak samo nie chce mi się gadać o kursach walut (a propos' sprzedaży nawozów za granicę), bo sami widzimy, że w obecnym momencie duzi gracze ciągają za sobą lawiny składające się z leszczy oddających za pół darmo swoje akcje z powodu tej pseudo sytuacji spowodowanej przez cwaniaków z Eurolandu, który chyli się ku upadkowi. Do tego życie utrudnia jeszcze dwóch animatorów spółki PCE, którzy są jawni, ale nie jest jawne jaki zakres wartości cen akcji obejmuje umowa, bo jak wiecie lub nie przede wszystkim chodzi tutaj o ochronę przed totalnym zaniżeniem kursu jak i wywaleniem go w kosmos co na dłuższą metę nie jest dla spółki korzystne o ile mówimy o dynamicznej hiperboli, która przynosi potem dziesiątki płaczków, którzy kupili na górce, a potem po spadku rzędu -20 czy -30% czują się wydymani z pieniędzy (dla długoterminowców może to być po prostu pinezka w tyłek o ile grzecznie żyli sobie na stonowanym trendzie wzrostowym). W chwili obecnej tańczymy razem z indeksami zagranicznymi, które wyjątkowo ekspresowo huśtają naszym WIG'iem. Teoretycznie korzystniej jest teraz wypatrzeć moment krytycznej czerwieni by kupić i sprzedać w dniu gdy rynki odreagują wzrostami... by znów spaść :)
koledze też chyba nerwy puszczają, nie ma się co ekctytować, moje 4k nie miały żadnego wpływu na kurs:) Jestem leszczem giełdowym i najważniejszą zasadą jest dla mnie ochrona kapitału, pozdrawiam
PS
gamoni to kolega może szukać wśród bliższej rodziny
histeryków giełdowych zapraszam do obejrzenia sobie wykresu spółki z opcją np. 6 mies lub dłużej wtedy może trochę opadną emocje. jeśli koledzy kupują rano po to, żeby pod wieczór mieć zysk to chyba pomyliliście miejsca. pomijam fakt, że Police dobrze zniosły Grecję, o czym warto nie zapominać
Dnia 2011-09-19 o godz. 12:47 ~ja napisał(a):
> histeryków giełdowych zapraszam do obejrzenia sobie wykresu
> spółki z opcją np. 6 mies lub dłużej wtedy może trochę
> opadną emocje. jeśli koledzy kupują rano po to, żeby pod
> wieczór mieć zysk to chyba pomyliliście miejsca. pomijam
> fakt, że Police dobrze zniosły Grecję, o czym warto nie
> zapominać
Warto też nie zapominać, że to była zasługa tylko i wyłącznie wezwania ATT na akcje Polic. W przeciwnym razie z dużą dozą prawdopodobieństwa bylibyśmy znacznie niżej
jednak masz krótką pamięc. Police dziś to nie ten sam zakład. rosło i to nieźle jeszcze przed wezwaniem, ja wtedy nieźle zarobiłem może Ty przegapiłeś. dziś to nie jest ta sama firma co przed rokiem z problemami ledwo zipiąca aż strach było te akcje kupować, bo nie wiadomo było co się stanie na drugi dzień. dziś to są nowoczesne zakłądy, co chwila słyszy sie o inwestycjach, kończą z przerostem zatrudnienia, spłacają długi, to lubię, w taką firme mogę inwestować. Mozna oczywiście piszczeć o parę groszy w tę parę w tamta, można też dokupić i spokojnie poczekać, będzie sporo powodów do zyżek i znowu skasuję fajną sumkę:)