Witam,
Dam Ci i przy okazji wszystkim zainteresowanym za darmo profesjonalną radę na temat tych inwestycji, bo trochę się na nich znam.
Są to świetne formy lokowania kapitału, szczególnie whisky, ale żeby dobrze na tej inwestycji zarobić, trzeba spełnić kilka bardzo ważnych warunków. Najważniejszy to:
OBOWIĄZKOWO omijasz wszelkich pośredników i ich kosmiczne prowizje, bo zyski zamiast iść do twojej kieszeni idą dla nich. Olej Wealth Solution, które robi kasę na wciskaniu kitu, że sprzedają wiedzę i załatwiają przechowanie i to musi tyle kosztować. Guzik prawda. Wykorzystują to, że ludzie się nie znają i za bardzo nie wiedzą jak się samemu za tą inwestycję zabrać.
Wiecie dlaczego minimum inwestycyjne w whisky to 5 000 euro? Dlatego , że Kappen, właściciel giełdy World Whisky Index od takiej kwoty robi klientowi portfel. Procedura wygląda więc tak: wypełniasz formularz na stronie Wealth Solution , ślesz im 5000 euro, oni wysyłają tą kasę do Holandii, Kappen robi portfel i wrzuca go na swojej stronie, a Wealth kroi Cię na 10% za to, że kasa przeszła przez ich ręce. Dodatkowo pamiętaj, że Kappen też musi zarobić, tak więc na dzień dobry kupujesz whisky przepłacając znacznie. Cwaniaczki z Wealth Solution zabezpieczają się na wypadek gdybyś był zbyt sprytny i chciał ich ominąć, polską podstroną na World Whisky Index. Oczywiście należy olać polski język, wchodzisz na angielski i piszesz bezpośrednio do Kappena . Prawda jest taka, że Ci niby specjaliści z Wealth Solution, którzy za ciężką prowizję udają, że sprzedają wiedzę, nie mają zielonego pojęcia o inwestowaniu whisky - są tylko zwykłym pośrednikiem. W swojej broszurce reklamowej napisali np. że whisky Port Ellen z 1987 roku wzrastała 24% przez ostatnie 5 lat. Ciekawe, bo destylarnia Port Ellen została zamknięta w 1983. Whisky jest lepszą inwestycją od wina z kilku powodów, a najważniejszy jest taki, że whisky w butelce w przeciwieństwie do wina po wielu latach zachowuje wszystkie walory smakowe. Krótko mówiąc , po 2, 5 , 10, 100 latach w butelce jest to samo. Wino po kilku latach może się popsuć i można je wylać.
Moja rada jest taka: jeżeli chcesz zainwestować w wino bądź whisky, to inwestuj bezpośrednio. Załóż sobie konto na World Whisky Index i zdobywaj wiedzę SAM, tak, żebyś ominął pośredników. Cała wiedza jest w internecie. Na stronie www.whiskyauction.com możesz zobaczyć realne ceny zakupu butelek licytowanych co miesiąc. Przejrzyj oferty największych sklepów z whisky: whisky exchange, master of malt, the whisky barrel, royal mile whisky. Czasami pojawiają się w ich ofertach rodzynki , ale szybko znikają. Sprawdzaj oferty na niemieckim ebayu. Poczytaj na zagranicznych portalach porady w które whisky warto inwestować i dlaczego, a w które nie.
Butelki najlepiej przechowywać na World Whisky Index, bo są ubezpieczone i mają gwarancję orginalności. Jak ktoś kupuje whisky za 500 euro, to chce mieć pewność, że to oryginał. Butelki natomiast, jak już rozpoznasz rynek , to możesz kupować w sklepach w UK i zamawiać dostawy do Holandii . Wtedy ofotografują CI i wrzucą do portfela jak masz konto. No i oczywiście masz dostęp do swojego portfela 24/7 , a nie jak przez Wealth Solution - 2 razy w roku wydruk, a potem płacisz. Po prostu śmiech. Oczywiście, że jest to praca wymagająca zaangażowania, ale dająca duże zyski. Ja jestem żywym dowodem na to, że można zarabiać na whisky, bo wiem, co kupić i za ile, żeby zarobić. Sorry, ale nie dam tu na forum gotowej instrukcji jakie whisky kupować i dlaczego, bo ta wiedza to jest efekt mojej kilkuletniej ciężkiej, ale i przyjemnej pracy którą bardzo lubię i do której Was zachęcam!
"...W swojej broszurce reklamowej napisali np. że whisky Port Ellen z 1987 roku wzrastała 24% przez ostatnie 5 lat. Ciekawe, bo destylarnia Port Ellen została zamknięta w 1983. "
czy to już cała "wiedza" w w/w temacie? jeśli tak to przynajmniej w sprawie whisky twoja "wiedza" jest na zerowym poziomie
Zupełnie nie zrozumiałeś tego co napisałem. Przykład Port Ellen podałem nie po to, żeby udowadniać komukolwiek swoją wiedzę na temat single maltów, tylko żeby obnażyć brak wiedzy Wealth Solution. To, że destylarnia Port Ellen nie istnieje od 1983 roku to jest wiedza podstawowa i wie o tym każdy kto choć trochę interesuje się szkockimi single maltami. Jeżeli ktoś to wie, to wcale nie znaczy, że się zna. Z pewnością natomiast ten kto tego nie wie, nie ma zielonego pojęcia o szkockich maltach. Moja wiedza tu nic nie ma do rzeczy. Z resztą napisałem, że z nikim nie będę się nią dzielił i nikomu udowadniał. Możesz mi wierzyć, a możesz nie wierzyć. Twoja sprawa, a mnie to kompletnie nie interesuje.
istnieje po dziś dzień a że nie produkuje destylatu to "inna bajka"
PE 1987 - takiej nie było bo i być nie mogło (chyba, że podano rok butelkowania a nie produkcji destylatu co byłoby o tyle dziwne że nikt tak nie robi)
Destylarnia Port Ellen z resztą jak wiele innych została zamknięta i potem wyburzona w 1983. Zachowała się jedynie słodownia, która po dziś dzień zaopatruje w słód działające destylarnie, co nie zmienia faktu, że destylarnia Port Ellen zniknęła z rynku 28 lat temu. Niektórzy dystrybutorzy mają jeszcze zapasy i od czasu do czasu pojawiają się nowe bottlingi, szczególnie od Douglasa Lainga seria Provenance. W ciągu ostatnich 10 lat pojawiło się też 10 orginalnych bottlingów, które zależnie od serii są co najmniej 2 razy droższe od tych od niezależnych dystrybutorów. Zawsze obok marki whisky podaje się rok destylacji. Rok bottlingu zazwyczaj, choć nie zawsze, jest na etykiecie. Jeżeli był w ogóle jakiś bottling Port Ellen z 1987, w co wątpię, to od dawna nie ma tej whisky na rynku, ale jeśli się mylę i by się pojawiła taka butelka to cena szła by w grube tysiące euro. Nie sądzę, żeby taką whisky Wealth Solution miało na myśli.
Jeśli zysk na winie w granicach 30-70% a nawet 100% w ostatnim czasie to naciągactwo, krętactwo, wyzysk jeleni i co tam jeszcze - to proszę bardzo. Domniemana indolencja WS nie interesuje mnie gdy w grę wchodzą spektakularne (jak dla mnie) zyski.
Szukam kontaktu do autora postu ''Autor: ~inwestor [93.161.107.*], 2011-07-02 20:57''
widzę że twoja wiedza na temat whisky jest dośc obszerna-Jesteśmy w stanie zaproponować współprace apgoldgroup@gmail.com
Hmmm to zależy jaki budżet, jaki to będzie alkohol. Popatrz - link Z tego co jest dostępne w sklepach, tylko wybrane pozycje rzeczywiście mają sens inwestycyjny. Nie są to alkohole tego typu. Żeby była szansa znacznych wzrostów cen, to musi być konkretny alkohol.
Witam autora wpisu, bardzo mnie on zaciekawił ze względu na podobną strategię działania firmy zajmującej się whishy. Dlatego też prosiłbym autora wpisu o kontakt. Pozdrawiam