Obserwuję spółkę i widzę, że mimo dobrych fundamentów ktoś mocno sypie i pozbywa się papieru PKC ( AVIVA, ING inny OFE lub TFI , może dwa na raz) już jakieś 300 tys. wywalił od 01.01.2010. Skup własny nie jest w stanie nic zrobić a kończy się 31.05. 2010. Dopiero w czerwcu zobaczymy prawdziwą siłę(czytaj słabość) papieru jak zabraknie skupu własnego. W ciągu miesiąca przewiduję cenę ok. 28 zł zupełny brak popytu i wyścigi grubasów pod nazwą kto sprzeda więcej to mi gwarantują. Sam troszkę kupię dopiero poniżej 30 zł. Cierpliwość jest złotem a nerwowość błotem. Kto chce zarobić wie co czynić.

A czy nie sadzisz, ze to moze byc taka metoda skupu akcji stosowana przez PGF ? Przeciez zalezy im, zeby jak najtaniej kupic akcje; jesli by im nie zalezalo na niskiej cenie; wystawiliby zlecenie PKC i sprawa szybko by sie zalatwila tyle, ze mogli by nabyc bardzo malo tych upragnionych akcji; poczekamy zobaczymy; mam nadzieje ze sie nie zawiode; pzdr

Czerwiec niedaleko - poczekamy, zobaczymy. Zmieni się trend to wejdę, nie zmieni kupię taniej i jeszcze lepiej. Jeśli to prawda co piszesz to kto oddaje akcje? Rynek nie jest aż tak skomplikowany, jeden sprzedaje drugi kupuje i nadwyżkę sprzedających nad kupującymi określa trend spadkowy. Koniec kropka.

P.S.
Posiadaczom akcji życzę mocnych nerwów.

Przecież wyraźnie widać, że ktoś na siłę ten papier dołuje. Zakładając, że nie jest on naiwnym dawcą kapitału to oznacza tylko jedno, że interesuje się tym walorem i chce go tanio kupić. A to tej cenie mogą mu sprzedawać tylko desperaci. PGF aktualnie jest wyceniana podobnie jak Farmacol ok. 40 zł. a przecież obroty i zyski mają zbliżone tylko, że PGF ma prawie 2 razy mniej akcji co na zdrowy rozsądek mówi, że powinna kosztować prawie 2 razy więcej niż Farmacol.

Zwieracze puszczają, oj puszczają dopiero teraz gdy brakło skupu własnego. OFE lub TFI sypie akcjami jak z kałacha a kaska przyda się na odkup ale dopiero na dołu. Oni muszą sprzedać ja nie muszę kupić.

Ten co zwala pozostał sam, nie ma chętnych sprzedawać tej spółki po takiej cenie. Za tydzień WZA napewno wznowi skup akcji i kurs zacznie marsz do góry. Czym bardziej zwali kurs tym lepiej dla akcjonariuszy bo więcej akcji będą mogli skupić za mniejszą kasę. C/Z 1:7 a może i niżej (bo trzeba odliczyć skupionych ponad 300 tys. akcji które będa umorzone) a on dalej szuka frajerów do zwalania kursu

Dlatego nigdy nie dam swoich pieniędzy OFE i TFI, bo oni bawia się na giełdzie nie za swoją kasę. Najpierw ktoś daje absurdalną rekomendację a później robią wszystko żeby dostosować kurs do tego. Ciekawe jestem tylko ile na tym stracą, bo wątpię żeby im PGF udało się taniej odkupić.

Dlatego nigdy nie dam swoich pieniędzy OFE i TFI, bo oni bawia się na giełdzie nie za swoją kasę. Najpierw ktoś daje absurdalną rekomendację a później robią wszystko żeby dostosować kurs do tego. Ciekawe jestem tylko ile na tym stracą, bo wątpię żeby im PGF udało się taniej odkupić.

Menda sypacz, już nie ma czym zniżać kursu więc 1 akcją jak spekulant dołuje PGF. Dziekawy jestem jaki on ma w tym cel przecież nikt rozsądny po tych cenach akcji mu nie sprzeda.

Jak dotąd piękna jazda w dół. Ale sypacz nieco mniej agresywnie sypie. Chyba czeka na skup własny po walnym. Może wtedy się rozkręci. Swoją drogą trzeba stwierdzić, że Prezio umiejętnie dotychczas skupował tak aby nie zawyżać ceny 1-3 tys. na sesję składając ofertę po cenie niższej niż cena z poprzedniej sesji. To sposób na sypacza któremu brak cierpliwości. Myślę, że jak Prezio zmniejszy skup do 1 tys. sypacz dostanie białej gorączki widząc, że łatwo nie wyjdzie ze spółki i zawory mu puszczą.

Jakie wnioski po ZWZA?
Dalej nie wiadomo kto sypie.
ARTIO Global Managment pozbył się troszkę ponad 40 kilo papieru, ING OFE zmniejszył posiadanie o ponad 35 kilo. OFE AVIVA dokupiła 3,6 kilo a fundusze Legg Mason 2,5 kilo. Gra w ciuciu babkę nadal trwa a kurs spada.

W zarządzie spółki zasiadają same niedorajdy. Im nie zależy na akcjonariuszach oni mają się dobrze. Wszystko w tej spółce to takie jakieś anemiczne bez werwy, łącznie ze skupem akcji własnych.

Prezio powiedział, że I półrocze 2010 najlepsze w 20 letniej historii. Jeśli miał na myśli zysk netto na poziomie skonsolidowanym to powinen wnieść ponad 32,7 mln zł. (w 2007 roku jak dotąd zysk był największy w I półroczu). Niby perspektywy dobre, wycena akcji mizerna, sam umoczyłem w spółkę 50% wolnej gotówki (nie wytrzymałem pierwotnych założeń i zakupiłem jak kurs zaczął rosnąć cena zakupu 37-39,50). Przed zapakowaniem się na 80% powstrzymuje mnie sukcesywne upłynnianie akcji przez Prezesunia (co kilka miesięcy sypie po 20 kilo. W tym roku upłynnił już chyba z 80 tys.) Jeśli jest tak dobrze to czemu go parzą akcje? Może się mylę i ma właśnie wydatki ale ostrożność przede wszystkim. Zobaczymy wyniki to zdecydujemy.