Po 6 to i tak nisko wyceniasz , spółka z mocną pozycją na rynku do tego nadal rozwijająca się , zysk na akcję ok 0,54 PLN przy cenie 5,40 da c/z 10 czyli bardzo nisko , wielkość spółki i jej stabilność powinna przez rynek być wyceniona na min c/z 15 ( ok 8,10 PLN ) i w tym kierunku pewnie kurs będzie zmierzał.
Rzeczywiście dobrze ujęte: "Po to się wchodzi na rynek żeby handlować. Muszą wypuścić trochę akcji bo jak sobie inaczej to wyobrażasz? cena niebawem będzie chodzić po 6zł."
A sugerując się historią ostatnich debiutów, to chociażby SMT z NC można było kupić nawet po 3,70 zł i też pierwsze dni notowań wyglądały spadkowo. Jednak wystarczy trochę czasu, aby rynek zauważył pojawienie się i potencjał Black Point, a że dzisiaj poznamy wyniki za pierwszy kwartał, więc może one posłużą jako "szkło powiększające".
Trochę nieciekawie wyglądają przy tym rynki międzynarodowe i po notowaniach futures na S&P w USA widać pesymizm i to trochę odstrasza, ale ostatnio wszystkie rynki dużo spadły i raczej potencjał spadkowy się wyczerpuje, zwłaszcza że właśnie największe spółki w USA pochwaliły się bardzo dobrymi wynikami i nie sądzę, aby posiadacze ich akcji mieli dużą skłonność do pozbywania się ich za wszelką cenę, tym bardziej że otrzymują pokaźne dywidendy. Średnio po obecnych spadkach wskaźnik C/Z dla amerykańskich dużych spółek wynosi ok. 13. A zatem bardzo nisko, jak na tak dojrzały rynek i nie są to walory przewartościowane. Dlatego też wkrótce sytuacja powinna się odwrócić z korzyścią dla Black Point. - Aha, Black Point też płaci dywidendę i cechuje się dużo większą dynamiką rozwoju w porównaniu do amerykańskich molochów, więc gdyby aktualny zysk na akcję przemnożyć przez amerykańską średnią, to mamy: 13*0,54zł ≈ 7 zł. Ale na razie 6 też powinno być satysfakcjonujące. Lepiej systematycznie małymi krokami ugruntowywać poziomy cenowe. Notabene SMT z 3,7 bardzo szybko skoczyło na ok. 5,3 zł, a obecnie jest trochę niżej(5 zł).
Przy czym wydaje mi się, że dzisiaj już poza nielicznymi wyjątkami spanikowanych drobnych akcjonariuszy właściwie już nikt nie "wywala". A inicjatywę przejęło kilku daytraderów, którzy obłowili się wczoraj i przekładają z kieszeni do kieszeni, wykorzystując jeszcze znaczne wahania kursu. Ale to powinno ustać gdy ugruntowany poziom wskaże, że już taniej nie będzie. Bo nawet daytraderzy podejmując się spekulacji nie ryzykują na ogół obrotu akcjami, które mogłyby zanadto spaść, poza ich kontrolą, a zatem biorą również pod uwagę dane fundamentalne. A te Black Point ma bardzo dobre i gdy okazuje się, że już taniej nie będzie chętnych do chwilowej odsprzedaży ubywa. Za parę godzin wyniki i po ich ogłoszeniu ta cała spekulacja powinna się przenieść na wyższy poziom.