Z tego co mi wiadomo to Anwil produkuje mocznik tak samo jak Puławy tyle że Puławy mają kontrakty na kupno olbrzymich ilości mocznika a same ze swoich instalacji już więcej go wyprodukować nie mogą bo same z niego produkują i nawozy i inne duperele które schodzą na bieżąco po cenie duuużo lepszej niż sam mocznik. Tak więc wyglądało by to tak, że mocznik z Puław by szedł z instalacji na instalację na inne pierdoły a mocznika z Anwila by szedł na konto tych dużych kontraktów zakupu mocznika nawozowego.
dlaczego PUŁAWY tak spadają?
Nie kupują ANWILU?
Dostali przecież wyłączność na negocjacje w sprawie kupna i co?
a może to przed wybiciem w górę?
Ktoś mi to wytłumaczy?