Sam kiedyś uczestniczyłem w leasingu operacyjnym i dobrze na tym wyszedłem choć nie bez pewnych kłopotów i ograniczeń jakie ten leasing oferuje.
Zastanawiam się czy aby kredyt dla tej firmy nie byłby czymś tańszym w pozyskaniu kasy na dalszy rozwój firmy
Widać lepszym rozwiązaniem jest pozyskać sianko z tego co już jest ich niż pożyczać na jakichś warunkach a potem tracić na ewentualnej egzekucji
Nie jest niby ich cała ta nieruchomość a z korzystania z niej mają większe koszty niż normalnie mieliby możliwość odliczenia amortyzacji a do tego kasa gotowa na dalszy rozwój z pomniejszonym podatkiem od przyszłych zysków
Posunięcie godne naśladowania
Szkoda tylko, że nie kupiłem tego papierka jak była nagonka na spadki bo teraz już chyba to jest w cenie a będziecie się kisić w oczekiwaniu choćby za IIQ wyników doszukując się z tej operacji zysków
No i jeszcze jedno
Człowiek ustala sobie przez ileś tam lat jakieś zasady a potem trzymając się ich niby to zarabia ale traci niedoszłe zyski jakie mógłby uzyskać
Może należy w obecnej chwili nie kierować się jednak chciwością bo ma dwie strony
Jeśli już ustaliliście co dana firma robi i czy to robi dobrze zaś wyniki będzie poprawiać to nie lepiej ze swoich zasad w tym momencie zrezygnować?
łatwo powiedzieć trudno zrobić bo gdyby np cena spadła poniżej ceny sprzedaży to nie ma sprawy i bez wpisów jakichkolwiek zbieram co do wzięcia i siedzę sobie cicho na papierku obserwując dalsze wydarzenia
Jednak mam spokój tego rodzaju, że teraz Wy decydujecie czy papier będzie droższy czy tańszy a ja zdecydowałem już wcześniej
Droższy nie będzie dlatego Wam oddałem i poprzez Waszą głupotę dostanę ten papier z powrotem taniej
Dopiero po wynikach okaże się czy dobrze zrobiłem stawiając jakiekolwiek zakupy
jeśli wyniki będą do jak to inni mówią do d... to przecież nie stracę sprzedając ten papier po cenie cokolwiek niższej od przyszłej ceny zakupu
Może być co najwyżej szkoda, że kupiono (jeżeli wierzyć w sondaż na stooq.pl). :-) Ja się wstrzymuję co najmniej do połowy maja - czasu ogłoszenia wyników za I kwartał 2010, gdyż póki co widzę spółkę (w długim okresie) w locie koszącym. Jedna jaskółka wiosny nie czyni - co z tego, że na chwilę korekta spadków była. Tak już było wiele razy. Na stockwatch.pl jest analiza wyników i nie wyglądają one (w opinii autora analizy) zbyt różowo. IDM SA wyceniło w swojej najświeższej (z w chwili obecnej dostępnych rekomendacji) rekomendacji poniżej 19 zł, więc ja na razie nie wyrywam się do łapania noży, gdyż lubię mieć niepokaleczone łapki a ta spółeczka już prawie każdemu kto ją łapał wcześniej (w długim terminie) przyniosła efekt możliwy do zaobserwowania na wykresie (kilkuletnim). :)