Dołek, czy stagnacja? W świecie wojny, kryzysów i innych badziewi, nikt nie bedzie w gaming się bawił. To inwestycja na czas spokoju i zabawy. A wszędzie słyszysz o zaciskaniu pasa i niepewności jutra. To nie te potrzeby teraz rządzą światem. Nie wiem, moze i byc po 2-3 złotre, moze 1,5? Nie ma to znaczenia. Kilka najbliższych lat to temty wojny, zbrojenia, wychodzenia z kryzysów. Jak zobaczysz, ze ludzie coraz mniej mówią na te temat. W prasie bedziesz czytał, ze glowni, światowi gracze, dogadują się znakomicie. Robią wspólne interesy. Internet bedzie się podbiecał, ze najgorsze juz za nami i idziemy do przodu.....to bedzie czas, ze już powinieneś mieć akcje i czekać. To mój punkt widzenia. Kiedyś miałem te akcje. Obserwuje bo czuje, ze firma ma potencjał. W dobrych czasach jedna iskra rozpalić moze tu ogień. Ale jak wyżej. To rynek musi sie zmienić. A firma za tym pójdzie....
Na dzisiaj to nie wojna, a brak ciekawego biznesu i dobrego produktu jest problemem tej firmy. Do tego zabawy warrantami subskrypcyjnymi i przy płyciutkim rynku jest to co jest.
Doszliśmy do poziomu, gdzie kilkanaście temu, taki kurs był najnizysz w historii. Oznacza to, ze nawet jak ktoś te akcje miał, to wywala ze stratą. Jesli ludzie chcą tą kasę przenieść wninny biznes, to moze spokojnie poniżej 4,xx pójść. I tak pewnie pomyślą ,ze ewentualnie może odkupią kiedyś tanie. Biznes nie ruszy jak piszesz z dnia na dzien. Ten pociąg nie odjedzie jutro. Dodatkowo, koniec roku i techniczne wykazanie straty. Moze w nowym roku jakieś delikatne odbicie. Ta ten moment, to chyba tyle w temacie boombit.