Niestety wszystko zaczyna przypominać tutaj słynny bazar Różyckiego w Warszawie. Weterani wiedzą o czym pisze, młodzież może poczytać w sieci. Radzę uważać na portfel w kieszeni. Casus Rafako, Krezusa i innych walorów niech Was czegoś w końcu nauczy zanim zostaniecie z traumą do końca życia i rozsypie Wam się świat, który z trudem zbudowaliście. A jak nie rozumiecie tego co napisałem to obejrzyjcie sobie Wielkiego Szu z genialnym ś.p. Janem Nowickim
Też tu pisałem że zachowanie kursu przypomina właśnie Krezusa tam też dojili ludzi z kasy a kurs w ciągu dnia latał jak stara szmata. W ciągu jednego dnia było - 18 + 21 i zamek - - 27. Utopiłem tam wtedy ponad 80 tysi. Ale nauka nie poszła w las. Pozdrawiam