Martwi mnie to co się dzieje w spółkach górniczych. Juz tną i będą ciąć inwestycje. A to klienci , na których stoi Grenevia. Pytanie co dalej ? Widać że oze , czy baterie nie generują zysków.
FAMUR żyje głównie z obsługi i dzierżawy kombajnów i trochę z hydrauliki Nowych ścian do tej pory było jak na lekarstwo, a jak już były to obudowę i przenośniki brali mniejsi w konsorcjach, patrz Hydrotech, patentus, becker i inni. JSW ma swoje JZR-y i też klepią obudowy i przenośniki. Nic się nie zmienia, można powiedzieć że Famur wyjdzie na tym najlepiej bo kombajny zwłaszcza chodnikowe są najbardziej potrzebne bez nich nie ma przodków a bez przodków nie ma rozcinki i nie ma fedrowania na ścianie, można ograniczyć zakupy różnych maszyn i ciąć koszty ale dzierżaw kombajnów nie mozna bo staje całe górnictwo
jeszcze Elgór Hansen mocno ciągnie elektryke górniczą. Różowo na rynku górniczym nie będzie, ale spółki dostaną tlen w postaci dotacji restrukturyzacyjnych na redukcję i finansowanie załóg. Może to być dobry news bo spółki będą mogły inwestować w sprzęt i wydajność kosztem ilości załogi
Pewnie to raczej będzie zmniejszająca się dzierżawa bo prezesi państwowych spółek nie będą chcieli wydawać dziesiątek , czy setek mln na inwestycje mając kroplówkę z budżetu . Tak czy siak jak inne biznesy nie odpalą w 2026 Gea będzie miała ciężko
Nie mogą zatrzymać przodków i ogólnie ruchu zakładu. Bardziej będą szli w restrukturyzację kosztów pracowniczych i ogólnie kosztów operacyjnych, z wyłączeniem kosztów produkcyjnych - patrz materiałowych i maszynowych bo bez nich nie ma produkcji.