Dawniej przy tego typu informacjach kurs zdecydowanie lepiej reagował i te parę groszy szło do góry. Teraz, gdy wszyscy się już przekonali ile warte są te biomasowe umowy, to szał zakupów trwa jedynie kilka godzin, by potem szybko wróciło do bazy. Te kolejne umowy lub listy intencyjne są według mnie preparowane pod wąską grupę "inwestorów" by mogli coś na tej Spółce zarobić. Zobaczcie...., skoro sama Spółka nie zarabia, to z czego Panowie Drożniewski i Arkuszewski by przez tyyyyyle lat żyli? Z czego by utrzymywali swoje rodziny i mieli na wakacje i podróże?
To co jest niepokojące i niebezpieczne, to skoro inwestorzy już się nie nabierają na te wszystkie ich umowy i nie ma tak spektakularnych podbitek na których co niektórzy do tej pory sowicie zarabiali, to będą musieli w końcu coś innego odwalić. I ja tu widzę 2 drogi: dobrą i złą. Zła to gdy ogłoszą dodruk akcji pozbawiając prawa poboru obecnych akcjonariuszy i rozdadzą tą nową emisję wśród swoich ORAZ dobra, gdy jakimś cudem, przez totalny zbieg okoliczności, przypadkowo z jednej z tych umów nagle z nienacka pojawią się prawdziwe pieniądze i raport okresowy zgłupieje, bo kolumny w tabelce z przychodem i zyskiem nie pomieszczą tak dużej ilości cyfr.
Pozostaje tylko 1 pytanie - która wersja jest bardziej prawdopodobna: nowa emisja czy eksplozja obrotów i godziwy zysk w bilansie? Tu się musi coś spektakularnego "odwalić" bo z tego marazmu to już dłużej nie będą co niektórzy mogli kręcić lodów, a życie jest drogie i potrzeba nowych dudków na eskapady i wystawne życie.
To co Panowie Prezesie i Wiceprezesie? Damy radę czy nie? Uda się Wam w końcu podpisać z 5, no może choć ze 2-3 umowy? No dobra! Choć 1 (słownie: jedną) prawdziwą Umowę z której Spółka zarobi naprawdę fajne pieniądze podbijając kurs odpowiednio wysoko i dzięki czemu obecni inwestorzy odkują się po wielu latach marazmu? Byłaby to fajna nagroda dla tych najwytrwalszych inwestorów, którzy zaufali w Wasze zapowiedzi i plany. Damy radę Panowie? Ja wierzę.................., że TAK!!!
uda się, na pewno, zrobić dodruk bo przecież nie będą zbierali z rynku papiera po wysokich cenach a Freefloat jest bardzo wysoki więc trzeba dla siebie i jeleni od uśredniania dodrukować. Cała GPW to jedna, wielka szulernia pod "czujnym" okiem Komisji Nadzoru FIKCYJNEGO.
Trochę to wygląda jak płacz i błaganie, aby ta spółeczka ruszyła. Sprawa jest prosta, jeśli nie będzie wyników to pies z kulawą nogą nie zainwestuje tu grosza i będzie plajta.
Sądzę, że w każdej chwili Drożniewski może podnieść kurs o kilkaset procent, tylko z jakiegoś powodu tego nie chce.
Może niedługo nie będzie miał wyboru i mu sie zachce;)
z mojej perspektywy, jako wieloletniego uczestnika rynku, cała GPW to jedna wielka mafia finansowa. Przerobiłem już tyle spółek na których były przekręty że każdemu odradzę inwestowanie na tym śmieciu po nadzorem Komisji Nadzoru FIKCYJNEGO. Albo robią IPO i dmuchają sztucznie kurs żeby zrobić dystrybucję papiera na wysokiej cenie i zostawiają z nim albo puszczają papier w rynek a póżniej dodruki, scalenia itd. itp. żeby odebrać po taniości po kilku latach a wszystko żeby "ulica" straciła i tylko Emitent z Instytucjami Finansowymi zarabiają a mniejszościowi w 90% wychodzą na stratach. To nawet nie jest kasyno a maszynka do legalnego okradania ludzi bo zawsze są tak zabezpieczeni że mają rózne furtki pootwierane celem wyboru tej która i tak doprowadzi do strat mniejszościowych. Siedziałem niedawno na spółce której kurs był sztucznie wywindowany i K-N-F pomimo sygnalisty nic nie zrobił a póżniej emitent ściągnął po 1% wartości kursu a K-N-F stwierdził że nie są w stanie pilnować wszystkiego pomimo że mieli sygnały. Nie wspomnę że powinna zostać ściągnięta po średnim kursie z 6 ostatnich miesięcy według prawa GPW co też zostało pominięte.
Dokładnie tak jest jak piszesz. Poubierają ludzi w drogie akcje przez wysyp jak się później zazwyczaj okazuje fikcyjnych umów i obietnic bez pokrycia, wyciągną ile się da i spuszczają akcje na dno wmawiając że tylko Long Termy zarabiają. I akcje wiszą latami na dnie i zniecierpliwieni oddają z dużymi stratami a jak nie oddają to zawieszają spółkę i po ptakach. Np. Na AQT to akcjonariusze zapłacili za przekręt prezesa z kolesiami bo spółka zawieszona i kurs na dnie
Nikt nie będzie tego teraz brał, bo czas jest na sprzedaż pod kontem optymalizacji podatkowej. Tak będzie zapewne do Świąt Bożego Narodzenia. Ciśniemy więc dalej w dół z nadzieją, że uda się odkupić sprzedane pakiety tak na tydzień przed Świętami, bo potem pewnie ruszymy szybko odrabiać straty, gdy ci co się nie załapali na odkup zechcą odebrać akcje PKC. Do zobaczenia w Nowym Roku.....
Z wykresu wynika, że szykuje się spore wybicie, pytanie do ilu. Choć na NC nie ma zasad, a logika czy analizy mogą być pominięte. Sternik jakby chciał spokojnie pociągnąłby kurs w okolicy 1 zł Równie dobrze, może nic nie robić i mieć spółkę i akcjonariat w pompie. Choć od kilka lat mamy tę "pompę " stąd zmiany mogą w końcu nastąpić.
13 raczej bankowo przekroczymy. Ja teraz obstawiam, że zejdzie do 11-12 gr i zacznie się odkup akcji po optymalizacji. Teraz, gdy większość wie o co tu chodzi + optymalizacja, to niewielu będzie pozbywać się akcji oprócz dużych graczy.
Zobaczymy co przyniesie ten tydzień. Według mnie perspektywy są proste: sprzedać teraz, zaksięgować stratę, wystraszyć zaniżając jeszcze kurs, by pod koniec grudnia odkupić to co się sprzedało........., a może jeszcze więcej za te same pieniądze.