Czy ktoś próbował oszacować za ile moze zostać sprzedane saule chińczykom? Trwaja rozmowy spółka jest sprawdzana i tak się zastanawiam żeby przejąć technologie to ile są w stanie chińczycy dać czy 50 mln dolarów czy 100 mln dolarów a może więcej.
Daj spokój tego nie wie nawet Zieliński, wie ile pieniędzy zainwestował i pewnie będzie chciał odzyskać ale ile mu się uda wynegocjować z chińczykami to nikt nie wie zwłaszcza że samą wartość maszyn jest niewielka wartością jest innowacyjny sposób produkcji energii i ile jeszcze trzeba włożyć pieniędzy żeby potem zarobić i też ile z tego można zarobić
Sąd uchylił uchwałę zarządu z kwietnia 2024 roku, więc obecnie nie ma formalnej możliwości sprzedaży spółki. Co więcej, zgoda dr Olgi Malinkiewicz prawdopodobnie będzie wymagana, ponieważ część patentów nadal jest zarejestrowana na jej osobę, co może znacząco utrudnić negocjacje. Akcje Saule są zawieszone, a sprawa wciąż toczy się w sądzie, więc transakcja sprzedaży wydaje się mało realna na ten moment.
Obecne komunikaty o potencjalnym zysku to raczej próba podtrzymania zainteresowania inwestorów. W rzeczywistości sytuacja jest napięta, a inwestorzy — nie znając jeszcze wyroku — mogą próbować przyspieszyć sprzedaż, jeśli orzeczenie okaże się dla nich korzystne. Jednak wszystko wskazuje na to, że proces potrwa jeszcze długo.
Obecna sytuacja w Saule Technologies budzi poważne wątpliwości co do zgodności działań organów spółki z obowiązującym prawem. Pan Michał Gondek, jako członek zarządu Saule, formalnie może podejmować decyzje i przekazywać informacje w imieniu spółki — ale jego powiązania z Columbus Energy (CLC), gdzie pełni funkcję wiceprezesa, rodzą istotny konflikt interesów.
Dodatkowo, Karol Spaliński, prawnik z kancelarii Hanglung Law, został powołany przez CLC i DC (Dominika Czaplickiego) jako doradca rady nadzorczej Saule Technologies. Choć formalnie nie pełni funkcji członka zarządu, zakres jego kompetencji — obejmujący dostęp do informacji poufnych, infrastruktury spółki i możliwość żądania dokumentów — wykracza poza typowe doradztwo i może naruszać granice między nadzorem a zarządzaniem.
Jego rekomendacje mogą być ukierunkowane na korzyść CLC i DC, a nie Saule, co z kolei wiąże ręce Pana Gondka, który jako zarząd powinien działać wyłącznie w interesie Saule Technologies, ale może być pod presją interesów podmiotów dominujących.
Jeśli Pan Gondek przekazuje informacje poufne kancelarii Hanglung Law, która doradza inwestorom powiązanym z CLC/DC, może to stanowić naruszenie:
Art. 209 Kodeksu spółek handlowych (KSH) – obowiązek lojalności członka zarządu wobec spółki
Art. 296 §1 Kodeksu karnego (KK) – działanie na szkodę spółki przez osobę zobowiązaną do jej prowadzenia
Art. 11 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (UZNK) – ochrona tajemnicy przedsiębiorstwa.
Czy Pan Gadek przekazuje informacje? Tak samo jak w spółce Nexity Global,
Pan Michał zrobi wszystko co Pan Zieliński karze. Jak to mówią wewnętrznie Tołdi robi co Pan każe.
Bez odpowiednich mechanizmów kontroli trudno będzie cokolwiek jednoznacznie potwierdzić. Niemniej jednak cała sytuacja dostarcza mocnych argumentów na korzyść Pani Olgi Malinkiewicz, wskazując jednocześnie na kolejne straty finansowe po stronie Columbus Energy (CLC). Nowy członek zarządu, Michał Gondek, został powołany w określonym celu — a obecna zmiana kierunku działań spółki, ukierunkowana na sprzedaż technologii, stanowi potwierdzenie tez zawartych w zawiadomieniu złożonym do prokuratury.
Fakt, że zarząd jest jednoosobowy i powiązany z akcjonariuszem dominującym, rodzi poważny konflikt interesów, który w praktyce uniemożliwia legalne przekazywanie informacji poufnych potencjalnemu inwestorowi. Każda próba ujawnienia takich danych — w kontekście medialnego nagłośnienia sprawy oraz toczącego się postępowania — niesie ryzyko, że informacje te zostaną ujawnione publicznie i poddane ocenie organów ścigania. Kolejna nieprzemyślana decyzja księciunia, gdzie winni znowu będą inni...
Zgodnie z zawartym porozumieniem, DC24 ASI posiada pierwszeństwo w zaspokajaniu swoich roszczeń ze środków pozyskanych ze sprzedaży technologii lub udziałów Saule S.A. Oznacza to, że nawet jeśli dojdzie do transakcji, to właśnie DC24 przejmie środki w pierwszej kolejności, a pozostali akcjonariusze mogą nie otrzymać nic.
Jak wyliczyłeś te 200 mln? Kapitalizacja Saule Technologies przed zawieszeniem obrotu wynosiła około 130 mln zł. Tymczasem aktywa spółki w zdecydowanej większości stanowiły wartości niematerialne i prawne, wynikające z technologii perowskitowej — a część kluczowych patentów nadal należy do dr Olgi Malinkiewicz.
Dodatkowo, większość zespołu badawczego odeszła, a know-how nie zostało zabezpieczone w strukturze spółki. To oznacza, że faktyczna zdolność do dalszego rozwoju technologii również pozostaje po stronie Olgi, która nadzorowała prace naukowe.
W takiej sytuacji sprzedaż technologii może zostać skutecznie zablokowana — zarówno prawnie, jak i operacyjnie. Ale zanim to nastąpi, konieczna jest zmiana zarządu na podmiot niezależny, który będzie reprezentował interes spółki, a nie akcjonariuszy dominujących.
Sprawa jest bardzo prosta znajdują inwestora za konkretne pieniądze i dogadują się z Olgą M. i oni otrzymują pieniądze ze sprzedaży i olga dostanie pieniadze, jeżeli sie nie zgodzi Olga M. no to też nie będzie miała żadnych pieniędzy koniec kropka sprawa jest oczywista. Z tego co pamiętam to kiedyś miała nawet pretensje że mieli znaleźć inwestora dla saule a nie znaleźli więc teraz będzie sprawdzam. Uważam że chińczycy będą w stanie dużo zapłacić żeby przejąć technologie i potencjalną konkurencje więc będzie to okazja do sprzedaży.
Zawsze można się dogadać i wycofać oskarżenia z sądu.Zwłaszcza że sama Olga też szukała inwestorów i nie znalazła więc dla niej to też jest szansa wyjść na tarczy.
Zawsze są poważne zarzuty bo gdyby były niepoważne to sąd by ich nie przyjął tylko odrzucił. Ale nie chce na ten temat polemizować, uważam że nadażyła się ogromna szansa na rozwiązanie konfliktu po którym wszyscy mogą zarobić i wówczas mamy bardzo duży wzrost kursu columbusa. Nawet może być opcja dalszej współpracy Olgi z chińczykami po sprzedaży saule. Druga sprawa to czekam na informacje czy już się ogarneli w funduszu i zaczeli dużo szybciej rozpatrywać wnioski w czystym powietrzu bo te stare zaległości mają być rozpatrzone do końca września tak zapowiedział szef funduszu, a to by oznaczało bardzo duży napływ gotówki do columbusa jeszcze we wrześniu.
Pozostanę przy swojej opinii: sprawa trafiła do sądu m.in.. po to, aby chronić prawa Pani Malinkiewicz do kluczowych patentów i uniemożliwić ich bezprawne przeniesienie lub sprzedaż. Zgodnie z danymi EPO, nadal figuruje ona jako właścicielka np. następujących zgłoszeń:
Co do masowej produkcji – japońskie zespoły opracowały już własne metody. Jeśli proces zakończy się dla CLC i DC pomyślnie (obstawiam inaczej), to może sąd nakaże zwrot po 60 mln PLN plus odsetki. Prędzej te pieniądze pójdą ze sprzedaży zakładu. Ostatecznie, zgodnie z umową środki te trafią i tak do DC24. Wśród inwestorów była też japońska spółka z 50% udziałem inwestycji, prędzej z nimi się dogada. To też było istotne, że wszystkie środki miały być inwestycją, a nie pożyczką. Może wszyscy akcjonariusze CLC na tej zasadzie powinni zarządać zwrotu poniesionych wkładów :D