Pierwszy raz na giełdzie? Wręcz przeciwnie - mogę się śmiać ze wszystkich, którzy oddają swoje pieniądze i bunkrują się w piwnicy, bo odbija sodówka od jakiegoś marnego "TOP X" na liście sprzedaży Steam. Śledzę poczynania od samej zapowiedzi LOTF 1 i takiego kabaretu to ja nigdy nie widziałem. Z jednej strony śmieszne, z drugiej przykre jak ludzie są naiwni i spłukują swój kapitał.
W końcu ktoś pisze z sensem i trzyma się rzeczywistości, a nie nadmuchanej bańki - po tych wszystkich postach z pseudo nadzieją miałem wrażenie, że tutaj faktycznie niektórzy żyją innymi realiami. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że pewnie połowa z "inwestorów" nawet nie wie czym są gry, czym kieruje się rynek w gamingu, jak wygląda faktyczna sprzedaż i jakie są przesłanki za sukcesem danej produkcji. Jeden z drugim widzi topkę na liście sprzedaży albo myśli, że milion kopii to nie wiadomo jaki wynik, i potem jest tragedia kapitałowa.