Wczoraj z dziadek zauważył, że na koniec im ktoś 10 tys. akcji po całym dniu męczenia kursu zabrał, to dziś zbijali licząc na wywołanie wyprzedażowej paniki i na koniec im nagle ktoś kolejne 20 tys. akcji wziął po 2,64 PLN, bo trudno mi sobie wyobrazić, kto chciałby po przetrzymaniu 1,80 PLN później nibywezwania za 2,12 i 2,75 PLN teraz im oddać 20 tys. akcji, żeby za 2,64 odrobili co sprzedali za 2,68 PLN... Boziu jak to jest zaawansowane... jak termos... Każdy widzi i niech sobie rozważa, czy to normalne zachowanie kursu, czy już czysty żart z obserwatorów i o dziwo znów przed samym weekendem, licząc, że w poniedziałek na otwarciu znajdą się wystraszone jelenie... No jak szukać jeleni pośród ludzi, który olali to śmieszne wezwanie, to nie wiem, no ale słupki wierzą dalej w swoje koncepcje widocznie i usiłują na tym ostatnim odwołaniu bez podawania przyczyn ujechać dzień po tym, jak forum zaczęło się z tego nabijać jako bez znaczenia gest Tomusia... Pozdrawiam każdego, komu wisi wszystko poza ostatecznym wezwaniem wymuszonym przez Allianz :)
Panowie fakt jest faktem ze ktoś ewidentnie z siłą maniaka traci te akcje bezpowrotnie- znajomy wczoraj wziął 12 tys i dziś 45 tys akcji.Wazne ze akcje trafiają w mocne ręce
Poza tym jakby ktoś się zastanawiał nad ewentualnym merytorycznym uzasadnieniem czemu wokół tych 2,70 PLN było i 2,75 PLN druga tura nibywezwania i teraz kręcenie kursu, to wszystko się rozbija o to straszenie emisją akcji potencjalną ogromną teoretycznie po 1 grosz, co rozwodniłoby wartość księgową obecną powoli zbliżającą się do 5 PLN, właśnie do około tych 2,70 PLN więc nie ma dużych wchodzących, którzy chcieliby ryzykować spekuskoczkowanie kursem w obliczu jeszcze tych jęczących słupków, a z drugiej strony milutko, gdy sąd zabezpieczył dla funduszy tę uchwałę o możliwości robienia nowej emisji na postrach wszystkim i fajnie patrzyć jak Tomuś skoczył lżąc to zabezpieczenie, bo przecież ubzdurał sobie, że każdy do ostatniego sprzeda mu wszystko za 2,12 albo o zgrozo po 2,75 PLN a teraz na dodatek przekonał się, że nawet uchwał wedle uznania nie może sobie produkować mimo że ma 79% akcji, bo jest blokujący sojusz funduszy z 13% akcji i 8% u inwestorów indywidualnych nie dających z siebie robić jeleni bazarowym cwaniaczkom... Pozdrawiam wszystkich skutecznie wojujących słowem, czynem i na trolle laniem :)
Jeśli fundusze zablokowały sądownie uchwałę o emisji akcji, to uzasadniły ją najwyraźniej rażącym szkodzeniem przez większościowego akcjonariusza interesom akcjonariuszy mniejszościowych i to oznacza, że spodziewały się emisji akcji bez prawa poboru dla dotychczasowych akcjonariuszy, zatem całość brałby Tomuś, żeby przekroczyć tym sposobem 95% akcji i mieć możliwość zrobić delisting i przymusowy wykup akcjonariuszy mniejszościowych... W tej sytuacji sprawa szkodzenia akcjonariuszom mniejszościowym jest oczywista i musiałby być bardzo w wiadomy sposób stronniczy sędzia, żeby nie przyznał racji funduszom... Uczciwa i zgodna z interesami znaczących akcjonariuszy (choć nie małych indywidualnych) jest ewentualna subskrypcja prywatna (wtedy biorą swoją część albo i całość fundusze i zdziwilibyście się jak nagle Tomuś piałby, że GRENEVIA jest niedowartościowana i akcja po 6 PLN powinna być sprzedawana co najmniej - kilka lat wcześniej sprzedawano funduszom akcje bliżej 5 PLN) lub właśnie emisja z prawem poboru, gdzie każdy może ale nie musi kupować nowych akcji zgodnie z posiadanym już udziałem w ogólnym akcjonariacie... Ot formalne różnice przekładające się na praktyczne walki z bazarowym cwaniaczkiem usiłującym wycyckać wszystkich, a na końcu złoszczącym się, że cycka samego siebie, gdy nie ma dość naiwniaków wystraszonych w nibywezwaniu po 2,12 i 2,75 PLN... A żeby każdy był świadomy, że gdy wszyscy od funduszy do inwestorów indywidualnych stoją cierpliwie na swoich pozycjach i nie kupują/sprzedają, to 2 albo 3 słupy mogą używając kilkudziesięciu tys. akcji kurs nawet do 1 PLN zbić i to bez znaczenia dla sytuacji samej GRENEVIA... To nie zmienia faktu, że już dziś GRENEVIA ma w kasie ponad 1,5 PLN samej gotówki, a netto jest warta formalnie po 4 PLN na akcję, gdy faktyczna wartość jest dużo wyższa... Pozdrawiam dobrze liczących i widzących, że jedynym, czego należy się bać, to wyjście na strachliwego frajera cyckanego przez miliardera i Allianz pokazuje, że nie można się podkładać :)