Prokuratura Regionalna w Warszawie rozpoczęła śledztwo dotyczące możliwego oszustwa na szkodę Zygmunta Solorza, jednego z najbogatszych Polaków. Jak informuje pulsbiznesu.pl, sprawa dotyczy wydarzeń z sierpnia ubiegłego roku, kiedy to — według miliardera — jego dzieci miały wprowadzić go w błąd podczas przekazywania kontroli nad kluczowymi aktywami.
A mnie to się wydaje że to wszytko jest celowe żeby zrobić tanio wezwanie które już kiedyś nie doszło do skutku,czuje że tu wszyscy zostaną wyd y mani :)
Dnia 2025-07-28 o godz. 16:50 ~jur napisał(a): > w planie mieli w wezwaniu po 17 zł kupić wszystko i tu masz rację bo jak teraz ogłosiliby że za 18 zł skupią to spory pakiet ludzie by oddali
to oddaj ja tam dokupuje na takich spadkach i sie z tego smieje Gdzie dwóch sie bije tam trzeci korzysta i wiem ze gra jest warta świeczki
Ty jak w tym filmie wielki szu...no przecież miałem haka....a został golas. Nic nie jest pewne a już w szczególności jeżeli chodzi o tą spółkę. Tu całkiem niedawno 10zł było rozmieniane i wezwania nie było. Żeby wezwanie zrobić trzeba mieć kasę 'luźną' a długi które są trzeba spłacać
Ale jak było wezwanie po 35 to spólka solorza sprzedała i wyciągnęła 3 mld. Nie moga znależć kto to kontroluje Solorz czy dzieci i czy były wypłacone dla Solarza. Ale 3 mld gdzieś leży.
Ojciec pozywa Dzieci o próbę oszustwa? Sam chciał im finalnie przekazać majątek, rok wcześniej dokonując zmian w statucie fundacji RODZINNEJ wpisując możliwość wcześniejszej sukcesji, a teraz Je pośle za kratki? Żona (Kulka) to nie RODZINA... można się rozwieźć i w dużej mierze zamyka to temat rodziny z Kulką... Dzieci można znienawidzić, wydziedziczyć, ale zawsze będą Dziećmi. Mam nadzieję, że Pan Zygmunt jest manipulowany, bo jeśli to wychodzi od Niego to jest FU JA RA, a nie Ojciec.
Każdy grosz jaki zarabiam, zarabiam, żeby moim dzieciom żyło się lepiej, i póki żyję będę Je wychowywał i uczył zarządzać majątkiem, żeby nie zmarnowały tego co im zostawię po śmierci, ale i tak ostatecznie zrobią co zechcą. Ja mogę je tylko uczyć, wychowywać, i mieć nadzieję.
I trzeba sprawdzić czy Zygmunt jest jeszcze zdolny do podejmowania jakichkolwiek decyzji. Kurator fundacji w Lichtensteinie stwierdził że lepiej odsunąć go od zarządzania spółkami a to oznacza wygraną dzieci na całej linii i prawna batalia mecenasa na nic się nie zda mimo buńczucznych wypowiedzi (które zawierają sporo słownych manipulacji)
Nie wiem kto tu ma racje i kto kim manipuluje. Ale samo to, że animozje rodzinne mają przełożenie na wycene spółki jest dla mnie chore. Pieniądz, to najlepszy sługa a najgorszy z panów. Mówi stare polskie przysłowie. O tym jak destrukcyjne działanie w rodzinie mają pieniądze, pisano już u zarania dziejów. Kurs spółki jest tego najlepszym odzwierciedleniem.
Oczywiście bo pod takie rewelacje prasowe podpinają się starzy manipulanci którzy widzą tu doskonałą okazję do różnych zagrywek jak nie teraz to kiedy skoro otoczenie sprzyja tego typu manipulacja . To fantastyczna okazja żeby niewielką ilością akcji ładnie z ich kurs i wywołać panikę . A skoro jest tak źle to nikt przecież nie będzie kupował akcji. Do tego podłączają się trolle spadzowie żeby mieszać dodatkowo w głowach .
Dla mnie ten spór to nic innego jak szum w tle, bo wiem, że spólką kieruje ZARZĄD, Rada Nadzorcza de facto ma na celu pilnowanie, żeby zarząd realizował strategię i działał w zgodzie z interesem akcjonariuszy. Trudno, żeby z każdą "duperelą" zwoływać Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy, od tego jest RN. Tak samo RN nie uczestniczy w codziennym funkcjonowaniu spółki, bo od tego jest Prezes z Zarządem. Ludzie opamiętajcie się. Patrzcie na wyniki spółki i co na te wyniki wpływa, i dlaczego tak a nie inaczej?