Kolejne ostatnie doniesienia z frontu Bitwy o SAULE: Wrocławski Park Technologiczny eksmituje SAULE. Dawid ma natychmiastowo zabrać maszyny, narzędzia, trujące chemikalia i inne materiały wybuchowe z terenu WPT. W przeciwnym razie WPT wyniesie to na ulice, służby utilizacyjne natychmiast wkroczą do akcji, zostanie zablokowano kila dzielnic Wrocławia, a kosztami obciążą Columbus. O ile służby utylizacyjne podlegają MSWiA oraz MON, Columbus będzie miał kolejne zobowiązanie wobec Skarbu Państwa, czyli wypłącane w pierwszej kolejności przez Syndyk upadłościowy Columbusa. Wynik gry: WPT:1 - Dawid: Luzer (z dużej L).
Materiały wybuchowe WPT ma wynieść na ulice? MSWiA i MON posiadają w swoich strukturach "służby" utylizacyjne? Columbus ma płacić za Salue? Poręczał umowy najmu?
Widzimy efekt przefiltrowanego akcjonariatu, pociągnęło mułem z dna sitka:)
Materialy latwopalne byly w Saule zawsze, zawsze pod kontrola.bylo bezpiecznie. Dawid wyrzucil Olge, wywalil zespol, ani on ani Gondek sie na tym nie znaja, i takie mamy efekty
Dnia 2025-07-28 o godz. 09:41 ~Doc napisał(a): > Materiały wybuchowe WPT ma wynieść na ulice? > MSWiA i MON posiadają w swoich strukturach "służby" utylizacyjne? > Columbus ma płacić za Salue? Poręczał umowy najmu? > > Widzimy efekt przefiltrowanego akcjonariatu, pociągnęło mułem z dna sitka:)
Znowu doctorek produkuje się nie wiedząc o czym pisze. Chyba to z powodu młodego wieku.
Materiały latwopalne, toksyczne, i wybuchowe nie są utylizowane ani przez prywatne spółki śmieciowe ani przez spółki komunalne. Od tego są specy w MSWiA i MON, fajtłapko...
Ale tego akurat do egzaminu maklerskiego nie uczą.
Nieprawda, służby są wzywane, i reagują, jeśli się tego samemu nie ogarnie. I wtedy wchodzi zazwyczaj straż pożarna i ich ekipa Ratownictwa chemicznego. Ale, takie materiały niebezpieczne jak najbardziej mogą ogarnąć prywatne firmy, i to robią. Tyle, że to kosztuje, i to gruuuby hajs, np. 20 zł za kilogram odpadów płynnych. A takich chemikaliów w dużych labach, a takim było Saule, jest i po kilkaset kg, albo i kilka ton. Także rachunek nie jest mały. Więc tutaj kolega MON się dość myli. Oczywiście, straż też się może tym zająć, ale wtedy jeszcze drożej wychodzi.
A wracając do istoty sprawy - to zapewne formalnie był kontaktowany Gondek, a nie Dawid, bo Gondek jest w zarządzie, i to widnieje w KRS. Jak już nie ma ludzi, i nie będzie już labu, to w sumie co zostaje?