Gruby, śpi do 10ej, potem łyk szampana, zakup PXM za gruuubą kasę, potem idzie na lunch z dobrym winem, na koniec doskonała kawa. Odpoczynek. Zakup PXM i ...basen. Wieczorem przejażdżka Masteratti z piękną damą i kolacja przy świecach. Uliczny golas - inaczej - nic nie kupuje, sucha kanapkach o poranku, a potem kręcenie się w przepoconym espadrylu koło przepełnionego ToiToi w Bajkonurze.