Rok temu mogli kupić od porozumienia ok. 300 tys. akcji po niecałe 54,6 zł (oferta była na stole), czyli za 16,4 mln zł, co przy kursie 4,1 zł za dolara dawało 4 mln dolarów. Teraz porozumienie pewnie chce min. 65 zł, czyli 19,5 mln zł, co przy dzisiejszym kursie daje ok. 5,4 mln USD.
Słabych mają doradców, którzy dodatkowo skasowali spółkę na ok. 4 mln za przeprowadzenie transakcji.
Fakt, że gdyby przed rokiem podwyższyli cenę do chociaż ceny z tegorocznego wezwania, pewnie byłoby już po delistingu. Teraz cykają po trochę więcej, ale apetyt drobnych z czasem rośnie. Prawdą jest też, że inflacja od pierwszego wezwania była podobna do wzrostu oferowanej ceny. Przegapili też moment, kiedy dolar stał względem złotego kilkanaście procent wyżej.