Orlen ma swoje OLEFINY, które pisowska mafia z tym samym hundaiem budowała. Olefiny o których były członek zarządu mówi, że analizowali temat wiele lat temu i wyszło, że nie ma to żadnego uzasadznienia.
Ale przyjdzie pisowiec z biskupem schowanym za plecami (jak oni wszyscy) i powiedzą damy radę. Mój brat pracuje w jednej z tych Państwowych spólek i tam prezes potrafił rozsyłać maile do pracowników z prośbą o modliwę żeby przetarg się powiódł. To nie jest żart mówimy o wielkiej firmie.
Orlen jako Spółka SP nie ma nic do gadania w sprawie czy tego chce czy nie. Przyjdzie telefon, że mają brać i wezmą. Jak kiedyś pewna Pani Premier obiecała uratować kopalnie Brzeszcze, to JSW też nie miała nic do gadania - przyszedł telefon, że mają nową kopalnie i mieli nową kopalnie, a że się nie opłaca? Kogo to obchodzi? Tak do działa w Polszy.
Nie bendom pogrążać Orlenu kolego. Chociasz jedna spółka co przynosi piniondz. Azoty jak tu nic się nie ruszy to nie zdziwi mnie jak skończą z syndykiem i wtedy dojdzie do podziału torta.