Orlen ma swoje OLEFINY, które pisowska mafia z tym samym hundaiem budowała. Olefiny o których były członek zarządu mówi, że analizowali temat wiele lat temu i wyszło, że nie ma to żadnego uzasadznienia.
Ale przyjdzie pisowiec z biskupem schowanym za plecami (jak oni wszyscy) i powiedzą damy radę. Mój brat pracuje w jednej z tych Państwowych spólek i tam prezes potrafił rozsyłać maile do pracowników z prośbą o modliwę żeby przetarg się powiódł. To nie jest żart mówimy o wielkiej firmie.