Uważam że każdy pracownik który zasiada w radzie nadzorczej w tym Prezes powinni otrzymywać podstawowe wynagrodzenie około 8-10k/ m-c, a reszta w formie akcji z zastrzeżeniem że będzie można je sprzedać po okresie roku lub wygaśnięciu kadencji delikwenta. W końcu zaczęłoby im zależeć na spółce. Byłoby to mega motywujące. Tak dostają kasę za nic, często realizują nakazy partyjne. Czy się robi czy się leży i tak się należy. Nie oszukujmy się jaka prywatna firma zatrudniłaby takiego Staszaka. On co najwyżej może pisać pisma do sądu. Ponadto uważam że gdybyśmy wyłonili 5 bystrych osób z akcjonariatu mniejszościowego spokojnie te osoby wykręciłyby w ciągu roku obrotowego o około 30% lepszy wynik netto. Poza tym wydaje mi się że oni kręcą nieźle walki z tym przejmowaniem różnych podmiotów tj. Farm wiatrowych, farm fotowoltaicznych. Tam jest pewnie gruba kasa do podziału. Nie mogę patrzeć na to jak marnują nasz majątek.
Zgadzam się ale pod dwoma warunkami bo widzę akcjonariuszu, że też masz lepkie rączki.
1. Wynagrodzenie podstawowe 8-10 tyś tylko wtedy gdy będzie dywidenda jak w Orlenie. Tj. 6 zł/akcja. Brak dywidendy, najniższa krajowa.
2. Akcje tak ale nie z nowej emisji. Te same ilości akcji należy dać dla mniejszościowych
Tutaj też będzie skup z rynku. Ba nawet już był ale jeszcze dokupią te resztówki i wówczas 100 zł to będzie pierwszy przystanek. Dogadali się z Trzcińskim, Potockim i GG by nie sypali. Podobno nawet umowę podpisali. Dywidendy dać nie mogli by drobnego zagłodzić lub w najlepszym razie nie dać mu dokupić.