Zamiast rozbijać 0.31 kebabowym impetem, wolę budować wartość fundamentami – krajowe uprawy, wpis do rejestru, THC Factory, stałe dostawy. Oszczędności? Inwestuję w przyszłość rynku, nie w sos czosnkowy. Każdy ma swoją strategię – ja wybieram długoterminową. Tym bardziej że dziś zyski z poprzednich lat zostawiam w akcjach, bo dopiero zaczyna się właściwa gra. A kebaba? Całkiem możliwe, że to ty mi go postawiłeś – bo patrząc na obrót i rynek, to właśnie twój kapitał może dziś pracować na mój zysk. Ostatecznie czas pokaże, kto miał rację – rynek i wyniki obronią się same.
Pozdrawiam…)
A swoją drogą – za ten zrealizowany zysk mógłbym już kupić lokal z kebabem… zazdrościsz, ble ble ble… ale zamiast tego może otworzę sieć. Na razie inwestuję dalej.
A jak zrealizuję marzenia to zaproszę Cię i poprostu …wpadaj – kebaba masz w gratisie.