Mimo wszystko, list do inwestorów brzmi rozpaczliwie — jakby było to ostatnie pożegnanie Compremum z rynkiem. I trudno oprzeć się wrażeniu, że może być w tym wiele prawdy. Przebijają z niego nie tyle nadzieje na odbudowę, co rezygnacja, jakby Zarząd pogodził się już z losem. Brakuje w nim konkretów, planów, energii – zamiast tego dominuje ton usprawiedliwienia i próba wyjaśnienia, dlaczego nie udało się utrzymać zaufania. To bardziej epitafium niż apel.
Każdy czyta list wg tego co chce wyczytać. Równie dobrze można interpretować go w ten sposób, że najgorszy okres jest za spolka, teraz w kolejnym kwartale oczekiwane jest zakończenie mediacji i odbiór solino i powrót na ścieżkę nowych zlecen.
Wstrzymałbym sie więc tutaj z narzucaniem interpretacji.
Ja z kolei czekam na odwieszenie żeby móc kupić pakiet
Jeames - nie ma problemu ile masz? Kupię od Ciebie - mozemy się umówić. Tylko po cenie okreslonej przez Twoich kolegów - na ile oni tam wyceniali walor, pamietasz? Chyba 0,18zł za sztukę No pamietaj Niemiec i Mariusz dwa bratanki - ich warto czytać i słuchać bo wiele wiedzą o COMPR ;)