W czwartym kwartale zaczęły się pojawiać kolejne efekty obranej strategii go-to-market, w ramach której zaczęliśmy skupiać się na znacznie większych projektach i klientach zdolnych do wspólnego wdrożenia naszej platformy i przejęcia pełnej kontroli po wdrożeniu. Pierwsze projekty w Amazon i Morgan Stanley potwierdziły nie tylko realność tych założeń, ale również pozwoliły nam dalej rozwijać świadomość wartości jaką generujemy dla naszych klientów" - powiedział PAP Biznes Paweł Wieczyński, prezes DataWalk. Wskazał, że DataWalk przeszło transformację od mniejszych projektów na kontrakty o wieloletniej wartości liczonej w milionach dolarów. To fundamentalna zmiana, która wpływa na całą organizację – od lejka sprzedażowego, przez relacje z klientami Enterprise, po sposób realizacji wdrożeń. "Nasze plany na przyszłość są ambitne i koncentrują się na kilku kluczowych filarach. Po pierwsze, dążymy do znaczącego wzrostu przychodów, zarówno poprzez realizację ambitniejszych projektów, jak również przez nowy model licencyjny oparty o subskrypcji rocznej" - powiedział Kamil Góral, VP of Marketing w DataWalk. "Po drugie, chcemy zwiększyć wartość generowaną dla klientów poprzez nasze nowe podejście do wdrożeń i rozbudowy systemu, co oznaczać będzie zwiększanie zakresu użycia platformy DataWalk i rozwijanie długoterminowych relacji z klientami. Kluczowym elementem tej strategii jest model sprzedaży licencji Enterprise, gdzie wartość jednej licencji zaczyna się od 6 milionów dolarów rocznie i chcemy zademonstrować przykłady takich strategicznych partnerstw z klientami w tym i kolejnym roku" - dodał.
Dla mnie to stwierdzenie "Ten kontrakt oraz ostatnie projekty z bankami z listy Fortune 500 wydają się potwierdzać zwrotny moment w komercjalizacji naszej platformy - mówi prezes Paweł Wieczyński." Wygląda jakby Pawełek sam siebie przekonywał że jest dobrze, ale to tylko moje zdanie.
jest dobrze, produkt jest dobry ale DW ciągle szuka sposobu na zarabianiu na nim i pokazaniu inwestorom że zarabia, nowy cennik i subskrypcja to kolejne takie podejście.... wadą ( i zaletą ) subskrypcji jest to że zyski z niej są rozłożone na lata ( tutaj podają że 5 lat) więc w wynikach Q tego nie będzie widać od razu, dlatego podają nowy wskaźnik "pozabieranych" kontraktów... ... nam pozostaje czekać. że dożyjemy do odpowiedniego momentu i spieniężymy zyski z tego czekania....