Zarząd Petrolinvest S.A. (dalej: Spółka) niniejszym informuje, że w związku z dalszym brakiem dostępu do ukrywanych dokumentów Spółki i przewlekłością prowadzonego w tej sprawie postępowania karnego, w tym wiążącą się z jego zawieszeniem oraz wszczęciem śledztwa w sprawie niedopełnienia obowiązków przez prokuratora referenta.
Dnia 2025-03-25 o godz. 18:50 1-mna napisał(a): > Zarząd Petrolinvest S.A. (dalej: Spółka) niniejszym informuje, że w związku z dalszym brakiem dostępu do ukrywanych dokumentów Spółki i przewlekłością prowadzonego w tej sprawie postępowania karnego, w tym wiążącą się z jego zawieszeniem oraz wszczęciem śledztwa w sprawie niedopełnienia obowiązków przez prokuratora referenta. > > https://espiebi.pap.pl/node/684278
Kazachowie mają dostęp do dokumentów spółki, a ponieważ Małecki ich z niej nie wyrzucił, więc wszystko ok, no chyba, że odwrotnie, ale przecież nikt przy zdrowych zmysłach tak by nie zrobił, no chyba, że jest odwrotnie.
Dziwne że sądy i prokurayory i inne ustrojstwa nie potrafią znaleźć dokumentów spółki której kapitalizacja szła w miliardach a papiery wiadomo kto ukrył w garażu. Tak to można się bawić do końca świata i jeden dzień dłużej.
Dnia 2025-03-25 o godz. 18:50 1-mna napisał(a): > Coś się dzieje skoro prokurator się tłumaczy
O czym Ty tu pleciesz, jaki prokurator się "tłumaczy"? Co istotne z noty ESPI to jest to, że dotychczasowy prokurator prowadzący sprawę (dot. ukrywania dokumentów) został oskarżony przez RM za niedopełnienie obowiązków (przewlekłość) i że wszczęte zostało w tej sprawie śledztwo. Dodam, że niezależnie od słuszności zaskarżenia czynności tego prokuratora-referenta, śledztwo p-ko niemu MUSI być rozpoczęte nawet mimo braku przesłanek. A nie wydaje się, że zarzut przewlekłości prokuratora jest słuszny, bo przypominam - sytuacja obecnego Zarządu na którego czele stoi geniusz R.Małecki jest taka, że władza jego nad Petrolem jest sądownie zawieszona i sprawuje ją teraz kurator sądowy do czasu rozstrzygnięcia kto jest prawowitym prezesem (BLG podważył decyzję walnego). Wydaje się oczywiste, że prokurator palcem nie kiwnie do czasu rozstrzygnięcia sądu w tej sprawie - i tak może wyglądać jego "przewlekłość". A nam RM tekstami w ESPI będzie bzdety mącące nam umysły wciskał.
Ekipa fuhrera chce polec, a adiutant Johnny kanistrem ropy zatrzeć po nich ślady. Wódz nie bierze pod uwagę żadnych racjonalnych posunięć, jak porozumienia, interesu Kazachów, akcjonariuszy i innych. Celem jest totalna katastrofa.
Prokurator i „niedopełnienie” obowiązków - to jakaś kompletna aberracja. Tu raczej mamy do czynienia z próbą wpływania na tok śledztwa ze strony nieupoważnionych i jak widać niekompetentnych osób.
W zasadzie tyle samo, co manifestacje i protesty na ulicach, bo też jest stawiane pytanie - a co to da? To samo jest w polityce, w mediach, w tym społecznościowych. Po prostu wyrażamy swoje opinie, a ich skuteczność/wpływ na realne sytuacje zależy ilu z nas z taką opinią się zgadza i ją popiera. Jeśli niewielu - to masz rację - nic to nie wnosi.
Wybitnym przykładem oddziaływania społeczności na realne wydarzenia było ukrzyżowanie Chrystusa. Piłat w Nim winy nie widział i chciał uwolnić, na co tłuszcza się nie zgodziła, więc był zmuszony uwolnić Barabasza. W Petrolu tłuszcza PAM uziemiła Kazachów i popiera politykę RM. Tego nie przeskoczysz.
fragment "Ale Le Guern nie zamierzał negocjować, był tak pewny siebie, że nie zastanawiał się nawet nad tym, co mogą zrobić akcjonariusze mniejszościowi. Miał powody, by czuć się silnym, ponieważ w 2001 r. umiejętnie przeciągając negocjacje dotyczące wejścia TP SA do WP, zbił cenę do 100 mln zł za połowę udziałów. Jeszcze rok wcześniej, kiedy do WP wchodził fundusz Intela, ten sam pakiet był wart 400 mln złotych."
A cóż w tym nadzwyczajnego? Typowy warsztat negocjacyjny i twarde bronienie interesów reprezentowanej strony. Abecadłem i psim obowiązkiem przedstawiciela strony jest osiągnięcie jak najkorzystniejszych dla tej strony warunków umowy czy porozumienia. Trump też emanuje takim profesjonalizmem i jest skuteczny.
Dnia 2025-04-14 o godz. 14:25 ~Realista napisał(a): > A cóż w tym nadzwyczajnego? Typowy warsztat negocjacyjny i twarde bronienie interesów reprezentowanej strony. Abecadłem i psim obowiązkiem przedstawiciela strony jest osiągnięcie jak najkorzystniejszych dla tej strony warunków umowy czy porozumienia. Trump też emanuje takim profesjonalizmem i jest skuteczny.
//////// jasne. Ważne, że już karma do tego "byznesmerna" wróciła :) Na Petrolu też próbował swojego warsztatu negocjacyjnego pod tytułem spółkę przejmuje za waciki Luxemburg, a jak nie on to zgłaszam upadłość. Przynajmniej jasno się określasz za kim stoisz
@Realista , skoro jak twierdzisz powyżej - BLG był skuteczny w bronieniu interesów reprezentowanej strony ", to daj nam tutaj odpowiedź , czy bronił również interesów Petrola ,a konkretnie interesów Akcjonariuszy mniejszościowych ???
Czy tylko byliśmy dla nich przez lata "planktonem" do przynoszenia kasy ,ale już do stołu ,to tylko grubasy .
P.S. BLG , chyba urodził się by ciągle być prezesem :)))
Prześledzcie z wklejonego wcześniej linku do KRS. , gdzie ostatnio sie usadowił :)
Może niezbyt prestiżowa spółka ,ale liczy się stołek .
No właśnie, a o czym to świadczy? Jest taki kiepski, że się o niego biją i ciągle dostaje takie stanowiska? O Małeckiego też się biją? Bo z tego co ja wiem, to kluby biją się o dobrych graczy, a nie partaczy i zawsze lepiej mieć dobrego gracza w swoim klubie niż u przeciwnika, a Małecki zrobił "transfer życia" bo wytransferował BLG i zrobił z niego przeciwnika. I jak myślicie - kto teraz komu dokopie? Macie nadzieję, że Małecki dokopie BLG, czy odwrotnie? Elementarna wiedza managerska wystarczy by udzielić poprawnej odpowiedzi.
Właśnie, bo racja w biznesie, to walka o swój interes, a nie przeciwnika, ale trzeba umieć wygrywać, a nie płakać, że nas ograno i liczyć np. na dostęp do jakichś dokumentów za darmo. Nie da się za darmo, to trzeba się dogadać i ustalić cenę, a nie czekać nie wiadomo na co, bo ile można czekać?
Hmm, rynek nie znosi próżni… Prężna spółka z kapitałem zagranicznym poszukiwała doświadczonego managera, znalazła w osobie BLG. Ciekawe czy Małecki był brany pod uwagę? No dobra bez jaj - ja tylko tak sobie zażartowałem))
Jak Robert Lewandowski odejdzie z Barcy, to podobno na jego miejsce wejdzie Małecki, no może Johnny. Są mocni - to profesjonaliści, zresztą widać na Petrolu.
Dnia 2025-04-17 o godz. 11:34 ~Znaffca napisał(a): > Czytać z uwagą
Co nam chcesz wcisnąć żeby coś czytać z uwagą ? Co tam takiego ważnego jest czego byśmy nie wiedzieli - że RM okazał się nieudacznikiem i nas zwodzi od 5 lat?