Ciężko się oprzeć wrażeniu, że zdołują kurs i zrobią wezwanie. Zerowa komunikacja z rynkiem przez miesiące, a teraz ten komentarz do wyników, który naprawdę nie jest niczym innym jak komunikatem do nas "Nie traktujemy was, robaczki, ani odrobinę poważnie".
Powoli zaczynam się przed samym sobą przyznawać do poważnej porażki inwestycyjnej.
Reakcja przesadzona. Przychody w górę, muszę tylko ściąć koszty i będzie ok. Jeśli dodatkowo sfinalizuja jakiejkolwiek nowe kontrakty to będzie bardzo ok
Przychody w IV '24 w porównaniu do tego samego w '23 w dół o 3 bańki.
Co z tego, że przychody w górę w skali roku, skoro za chwilę za Q1 może być 3 bańki straty?
Nie rozumiem optymizmu. Wiedzieli, że nie mają pracy dla zatrudnionych, i że Ci ludzie wygenerują koszt, a mimo to ich nie zwolnili. Dlaczego mieliby zrobić to w Q1 czy Q2 czy w ogóle w krótkim terminie? Powiedzą, że "utrzymanie udziału w strategicznych inicjatywach i dalsza obecność w istotnych projektach rynkowych jest potwierdzeniem ich strategii", a dalsze obsuwanie kursu będzie ich obchodziło co najwyżej tyle, że rozpoczną rozmowy o wezwaniu.
Sorry, kompletnie nie kumam co każe Ci sądzić, że nagle coś zmienią i już będzie git.