Nie ma opcji. Kaplica. Nic nie pozostaje jak tylko do jajek niespodzianek powkładać drukowane akcje albo inne pierdy i sprzedawać. Inaczej pośredniak dla zarządu. Z czego chcą żyć jak firma padła...
Mnie wszystko jedno co robią. Czekam na jedną z dwu opcji. Albo bankrutujemy wszyscy, albo zarabiamy i trend zmieniamy. Tylko tu jest siłowe przeciąganie bo myśli decydent, że wielu jeszcze strząśnie z haków.
Spadki łatwiej przetrzymać niż wzrosty. Emocje łatwiejsze.