https://www.bankier.pl/wiadomosc/MONNARI-TRADE-S-A-Zawiadomienie-o-transakcjach-na-akcjach-Spolki-8867834.html Taki tylko milionik z hakiem akcji na święta poruszony
Prezes traktuje Monnari jak własny folwark nie informując pozostałych akcjonariuszy o swoich zamiarach.
Jak tu być akcjonariuszem takiej spółki i podejmować racjonalne decyzje.
Panie i Panowie szkoda na monnari. Na gpw jest pełno fajnych spółek, które dają pewną dywidendę oraz tych co mają potencjał do zarobku. Pod rządami Pana Prezesa nic dobrego tutaj się nie zadzieje. Pozdrawiam Noworocznie i Życzę Sukcesów Inwestycyjnych
Ważna sesja w stanach i da odpowiedź czy czeka nas lawina czy jeszcze jedno odbicie pod zaprzysiężenie Trampa . Monnari też zagadka czy spadek z konsolidacji 2 letniej do dołu czy do góry
Mało jest chyba na GPW takich spółek gdzie PAN chce obrzydzić akcje swojej spółki której jest głównym akcjonariuszem, zniechęcić, zeszmacić by nikt nawet nie chciał na nie patrzeć Tylko taka gierka najczęściej jest do czasu, a potem bez powodu;)
Ale tu jest szambo. Smierdzi na kilometr. Pozyczka oczywiscie pod shorty byla. Akwizycji nie bedzie, typowy scenariusz gdzie na koncu powiedza ze sie co do ceny nie dogadali albo inny powod wymysla. Ta spolka to zakała GPW.
Taa cbyba najlepiej wywalić to w lipcu a potem odbierać w styczniu?. W wakacje latało to ponad 7 zł a dziś 4.7. Niestety pluję sobie w brodę. Ale odkąd wyszliśmy z swig to jest tylko gorzej. Żadnych ciekawych tfi na pokładzie tylko kierunek południe z małymi podskokami. Za kwartaĺ chyba będziemy cieszyli się że mamy 5pln jakbyśmy wrócili co najmniej na 15 zeta. Ale chała
Niestety spółka zawiodła. Przypomina mi sie JSW jak miałem w 2021-2022. Ze 100% zysku zostało 10% i wywaliłem. teraz Jsw kosztuje 20 zł a było 80zł i każdy liczył ze lekko przebije 100 zł. Ciekawe gdzie ten chłam sie zatrzyma.
Jasne, że można, ale chyba jest coś takiego jak zasady dobrych praktyk na GPW. Komunikat powinien być bardziej szczegółowy. Przecież to nie jest tajemnica handlowa, więc mogli napisać komu pożyczyli akcje. A jakby chcieli być całkiem w porządku, to napisali by również jaki jest cel pożyczki.
"...
Brak rozbudowanych relacji inwestorskich zmniejsza bowiem zainteresowanie inwestorów spółką, ograniczając płynność jej akcji, a tym samym pogarszając jej wycenę.
..."
https://www.gpw.pl/relacje-dobre-praktyki
Prezes chyba wziął sobie do serca to zacytowane zdanie i wycenę mamy jaką mamy.
Mimo prowadzonego skupu akcji własnych, choć bardzo mizernego pod względem ilościowym, mamy trend spadkowy. Źle to wygląda.
Prezes prowadzi jakąś grę przeciwko pozostałym akcjonariuszom i uwala kurs. Lekceważenie akcjonariuszy mniejszościowych jest ewidentne.
Nóż się w kieszeni otwiera na takie działanie.
Obawiam się że to trwa dłużej niż trzy lata. Czy wszystko odbywa się zgodnie z prawem? Chociaż prawo w Polsce każdy interpretuje sobie po swojemu w ostatnich latach.
Fundamentalne wygląda spoko lecz na wyniki finansowe mogą wpłynąć wyższe wynagrodzenie, wyższy kurs dolara i inne składowe. Dużym plusem są Ogrody Geyera które przynoszą stały dochód. Na które prezes ma chrapkę.
Najsmutniejsze jest to że Monnari wynajmuje od prezesa za grube miliony magazyn a potem prezes ma kasę na kupno akcji i może przejąć firmę pieniędzmi Monnari ale podobno to jest ok
To nie jest fundamentalnie jedna z lepszych spółek. Nie mają kompletnie pomysłu na biznes. Od 10 lat nic nie robią, poza zakupem nierentownego do dzisiaj Femmestage. Sklepów nie przybywa, ekspansji zagranicznej nie ma (bo w PL to juz chyba osiagneli pelne nasycenie). Nowych marek nie wprowadzają, nic sensownego nie potrafią przejąć.
Ogrody to chyba jedyna rzecz która jakośtam idzie, ale tylko 70% należy do Monnari (kolejne durne posunięcie... koinwestor wyłożył 3mln na początku i do dzisiaj nic nie robi, a tylko pobiera profity). Prezes bawi sie w parabank i udziela pożyczek na prawo i lewo na których zazwyczaj bardzo źle wychodzi. Jeżeli jedynym argumentem za 'fundamentalnie dobrą spółką' jest C/WK 0,5 to powodzenia.
Tu jest ciągła walka o rentowność, optymalizacja kosztów, gonienie rosnących pensji minimalnych itd.
Aaaaa... i co najśmieszniejsze: ROE 2,5%. To jest fundametnalnie dobra spółka? Lepiej sprzedać cały majątek i na lokate wsadzić...
Czy ktoś ma jakieś sensowne wyjaśnienie w jakim celu prezes pożycza komuś akcje?
Ktoś pod zastaw takich akcji może wziąć kredyt?
Jak wygląda spłata takiej pożyczki?
Jeśli akcje były pożyczone np. przy kursie 5pln i pożyczka była oprocentowana na 5%, a po roku kurs będzie 4,8pln, to jak to jest rozliczane? Według wartości akcji, czy według liczby akcji? Jeśli po cenie, to co jeśli kurs byłby po roku 5,50pln, czyli 10% wyżej, a oprocentowanie pożyczki było tylko 5%, to co wtedy? Zwraca się mniejszą ilość akcji, niż się pożyczyło?
Czy jest możliwe, że pożyczane akcje są sprzedawane na gpw, w celu zaniżenia kursu i w ten sposób odbierania akcji od zmęczonych/zniecierpliwionych inwestorów?
Przy takiej płynności można zaniżyć kurs 50 tysiącami akcji, a po roku podbić szybko kurs niewielką liczbą akcji i przy kursie 6pln w zasadzie nie trzebaby zwracać tej samej ilości akcji jeśli pożyczka byłaby rozliczana po wartości akcji, a nie po liczbie. A przy zaniżaniu prezes mógłby odkupić na słupa od innych inwestorów po śmiesznej cenie i nie musiałby publikować komunikatów dotyczących transakcji, bo to nie on by sprzedawał zaniżając kurs.
Zwróć się do relacji inwestorskich Monnari.
Na logikę przedmiotem pożyczki jest ściśle określoną ilość akcji i taka sama ilość akcji powinna zostać oddana. Wartość akcji nie gra roli.
Mnie także ciekawi kto i w jakim celu pożyczył te akcje. Rzucanie tymi akcjami w rynek wydaje się niemożliwe z powodu obowiązujących regulacji.