akcje miał za friko... więc czy sprzeda po 2,5 czy po 2,4 to żadna różnica.... a w wezwaniu czekała by go redukcja... może też się zgłosił... i już nie sypie :)
a pytanie zrozumiałem, jeżeli nie pracuje to nie wiemy czy sprzedał w wezwaniu. jeżeli sprzedał to być może wchodzi teraz do gry. i będzie wpływał na kurs bo musi wywalać. kto wie? reszta musiała poinformować o zbyciu . nie martwcie się będą dalsze wyprzedaże, unia daje pieniądze , to dlaczego nie wykorzystać takiej okazji
Mimo wszystko, P. mógł swoje 12% sprzedać w wezwaniu po 5.7, a resztę na ciągłych.
Co z tego, że miał je za darmo, kasa jest kasą, i każdy ją dzisiaj doi jak może, jeżeli tylko jest okazja. A sprzedał prawie wszystko średnio po 2.6-2.8. Myślę, że w PWRM jest jakaś cicha umowa (zmowa) co do dalszych działań firmy, a dla mnie odejście P. nie jest do końca przesądzone. PWRM miała dużą nadpłynność gotówki, więc ją zlikwidowali fortelem jakim było wezwanie. Tylko co dalej ?
scenariusz może być taki: z 300k trójka zarządu obejmie po tyle samo co sprzedała a on resztę (ponad 150k) plus stołek przew. RN i to może być ten drobiazg wyrównujący jego straty, a jak będzie zobaczymy.
Całkiem prawdopodobne, A ten 1,8 mln które ubyło z firmy wróci do niej w formie dotacji i wychodzi na zero. Wniosek raczej pozytywny: dla ifirmy kasy nie ubyło, więc P. nie ma za co sie obrażać na PWRM i odchodzić.
a do tego jeden awans, jedna zamiana i na jakiś czas sprawy ambicjonalne są zaspokojone, a co do tego zostanie dodane? a co dla nas? zobaczymy już chyba niedługo