Mimo wszystko, P. mógł swoje 12% sprzedać w wezwaniu po 5.7, a resztę na ciągłych.
Co z tego, że miał je za darmo, kasa jest kasą, i każdy ją dzisiaj doi jak może, jeżeli tylko jest okazja. A sprzedał prawie wszystko średnio po 2.6-2.8. Myślę, że w PWRM jest jakaś cicha umowa (zmowa) co do dalszych działań firmy, a dla mnie odejście P. nie jest do końca przesądzone. PWRM miała dużą nadpłynność gotówki, więc ją zlikwidowali fortelem jakim było wezwanie. Tylko co dalej ?