Faktem jest, że do XTPL to trzeba było mieć cierpliwość przez te ostatnie lata. Obserwowałem tę spółkę jeszcze jak była na NewConnect. Jak sobie teraz uświadomiłem, że minęło już ponad 5 lat od jej wejścia na główny parkiet, to aż mi się wierzyć nie chce, jak ten czas leci.
Jednak wiem z doświadczenia, że jak się wpadnie w rutynę nieufności i sceptycyzmu, to łatwo przegapić ten właściwy moment, kiedy już nadejdzie. A wszystko wskazuje na to, że w przypadku XTPL ten właściwy moment jest już bardzo blisko.
Nie mam zamiaru tego przegapić, wsiadłem do pociągu z napakowanymi walizami, rozsiadłem się wygodnie w przedziale, zamówiłem popcorn i czekam spokojnie na przygodę życia :)
Mi uwagę na XTPL zwrócił mój syn gdy kurs szorował po samym dnie. Było to już po debiucie na rynku głównym a zatem załapałem się na dwucyfrowe sumy. Spółka i jej rozwój śledzę jak dobry film. Zapakowałem się dosyć mocno. Mimo, że mam niską średnią to dokupiłem ostatnio 15% swego pierwotnego portfela w przedziale 80-110. Jestem zadowolony z przygody, która przede mną. Wszystkim obecnym i przyszłym inwestorom polecam słuchanie tego co Prezes Filip ma do powiedzenia, a szczególnie gdy mówi o planach na przyszłość.
Ja tam jestem na ten moment do przodu na papierze i nie narzekam :-) pakiet kontrolny jest, emisja łyknięta, inwestycje w toku, nowe produkty na bazie rozmów z klientem. Jedyna zmiana na przestrzeni lat to taka że to teraz mój nr 2 w portfelu a kiedyś był numer 1 :-) czekam cierpliwie, nie spieszy mi się. My Polacy nie umiemy akceptować ryzyka i jeśli jakiś ambitny start up nie daje rady to od razu pojawiają się informacje że to od początku był skok na kasę - tak oczywiście to jedyny możliwy scenariusz haha! A jeśli już to wiecie to jestem ciekaw dlaczego i tak dacie się ewentualnie zrobić w bambuko :-) ja jak stracę to stracę - trudno. Znam ryzyko i wiem czym jest dywersyfikacja portfela… i tyle!
Nagle - gwizd! Nagle - świst! Para - buch! Koła - w ruch!
Najpierw - powoli - jak żółw – ociężale, Ruszyła - maszyna - po szynach - ospale, Szarpnęła wagony i ciągnie z mozołem, I kręci się, kręci się koło za kołem.