Chyba najstarsza obecnie stażem spółka na GPW (rynek główny od 1997 roku) staje się ponownie, po latach zastoju, płynna. Wyzwalaczem zmian było zrealizowane w połowie sierpnia nabycie akcji przez głównego udziałowca, J. Mizgaja. Co on wie i czy odzyskał wiarę w pozytywne zakończenie spraw z US?"
Jest pytanie z tezą o pozytywnym zakończeniem batalii z US ...Także Mazgaj wie i robi wszystko aby odebrać cenne akcje z rynku....
Wykonalność wszystkich w/w. decyzji pozostaje wstrzymana do czasu prawomocnego rozpoznania skarg kasacyjnych przez Naczelny Sąd Administracyjny. Według wiedzy Spółki, do dnia publikacji niniejszej informacji w/w. skargi kasacyjne nie zostały rozpoznane przez Naczelny Sąd Administracyjny. Takze czekamy na iNFO z NSA...
W latach 2013 - 2015, kiedy można było robić przekręty na karuzelach VAT-owskich, Krakchemia ostro z tego korzystała, co też doprowadziło do nałożenia przez US olbrzymich kar, które jak na razie "wiszą" nad spółką i możliwe jest ich odwieszenie. Po roku 2015 PIS uszczelnił system VAT i wszyscy widzą, jak spadły przychody i zysk Krakchemii. Co zatem może spółkę teraz uratować gdy zarząd z RN nie mają ani pomysłu, ani chęci na normalny rozwój biznesu? Oczywiście kolejne karuzele, które przy obecnym rządzie już podobno ruszyły.