Bloober sam wyda nową grę która jest juz tuż tuz z pieniedzy za SH2
w polskim gamedev jest jak na lekarstwo firm które potrafią same opłacić produkcje i wydanie gry oraz zainkasować 100% zysku
dla przykładu 11bit to robi, ale bloober ma wyzsze zyski i odkładają pieniądze na chudsze lata, 11bit przepalił wszystko nic nie odłożył i liczy na sukces FP2
Super, fajnie, mniamniuśnie. Oby sie to tylko w jakikolwiek sposób przełożyło na kurs, bo narazie to jest jak mokra paczka zapałek. Nie widac zeby cos tu mialo zapłonąć.
A co jak nie ma tyle siana, żeby udzwignac to wszystko. Za dlugo jest ze wszystkim cisza, cos powoli zaczyn mi brzydko pachnieć. Tez mi sie wydaje ze kasa mogla już pójść w niebyt, teraz bedzie brakowac. Moze to jeden z powodow rozwiazania p.
Co jak nie ma kasy i wpadną na pomysl produkcji makulatury.
Opłacał kasą od wydawców, 11bit opłacił sporo na back catalogu. SH2 sprzeda się dobrze ale gra własna to mocna niewiadoma i bez głośniej marki już nie musi być tak samo, zobaczy wtedy ile znaczy renoma potentata horrorów.
Moim zdaniem Silent Hill 2 sam w sobie nie przyniesie wielkiego zysku Blooberowi. Konami jest pazerne a Bloober to nie jest studio, które ma za sobą wielkie artystyczne i komercyjne sukcesy więc Konami nie musiało dawać im dobrych warunków i na pewno nie dało. Jeśli jednak Silent Hill 2 będzie bardzo dobrą grą z ocenami powyżej 90% i będzie się dobrze sprzedawał to Konami będzie musiało zapłacić im o wiele więcej przy robieniu kolejnych remaków. Może też oczywiście nająć kogoś innego ale to byłaby głupota i niepotrzebne ryzyko. Co więcej, po sukcesie SH2, Bloober będzie miał renomę, która pozwoli mu nie tylko na kolejne intratne kontrakty ale jego własne produkcje będą miały większy rozgłos. Może też np. zaproponować właścicielom jakiejś znanej ale już nieco zapomnianej marki horrorów, że zrobi grę za własne pieniądze i zgarnie zyski a właściciel marki zyska to, że jego marka już nie będzie taka zapomniana i to całkowicie bez ryzyka i wydawania własnej kasy. Na przykład dawno nie było żadnej gry z serii Fatal Frame a to trzecia po Resident Evil i Silent Hill najbardziej znana marka horrorów i Bloober mógłby zrobić fajny remake za własną kasę i zgarnąć zyski. Albo mógłby się zgłosić do właścicieli "Gremlinów" i zrobić krwawą horroro-komedię dla takich starych dziadów jak ja.
Fakt brzmi nierealnie. Ale nie dlatego, że Bloober nie może zrobić tak świetniej ocenianej gry. Po prostu SH2 ma duże grono specyficznych psychofanów, którym nigdy nie dogodzisz. Nawet jak remake będzie wspaniały.
Mam nadzieję że oceny będą powyżej 80 i wtedy będzie gitara.
A co do zysków, to mieliśmy już przedsmak w ostatnim raporcie. Kolejny raport za 2 tyg. też powinien coś w tym aspekcie pokazać.
W końcu jakiś realista jak ja :) Niestety fani SH to bardzo specyficzna grupa graczy, którzy mają nierealne wymagania wobec tej gry i na pewno po premierze padnie sporo górskich słów.
Jeśli chodzi o oceny krytyków, to obstawiam poziom Observer Redux czyli solidne 80-85%
Jak to się przełoży na zyski wiedzą tylko Piotr Babieno i jego kreatywni księgowi