Na tym forum widzimy zmasowany atak naganiaczy zarówno na spadki jak i na wzrosty. Kurs od roku sobie pływa między 8-14, co spółdzielni daje fajne zwroty i w sumie niech tak sobie zarabiają - ja im nie wróg. Ale do rzeczy. Oto fakty:
1. Z wywiadów wiemy, że jest zainteresowanie wśród potencjalnych kupujących (więcej niż jednego). Wiemy, że trwają obecnie rozmowy i trwa próba dopięcia deal'u. Subiektywnie uważam, że dopięcie tego deala wywinduje kurs akcji (poprzez wezwanie lub dywidendę) na poziomy 30-60 PLN.
2. Wiemy, że informacji o dopięciu transakcji ciągle nie ma, a już powinien być, co oznacza, że albo nie mogą dogadać się do warunków, lub czas na takie transakcje na rynku się pogarsza :( Trwa też wyścig z czasem, bo wiemy że innowacyjne rozwiązania są innowacyjne, dopóki ktoś nie stworzy czegoś podobnego.
3. Jeżeli nie uda się zamknąć transakcji do końca roku, to jest duża szansa, że zobaczymy kolejną emisję akcji. Poprzednia była po 10PLN i zakładam, że kolejna będzie nieco niżej (8-9PLN?), co gwarantuje, że nawet w negatywnym scenariuszu, kurs nie powinien zjechać poniżej obecnych poziomów.
Obecnie posiadam 12.140 akcji ze średnią 8,2PLN i planuję dokupić jeszcze ca. 5.000 najtaniej jak sie uda. Tym sposobem chcę mieć 17.000 akcji Genomtec, które mam w planie spieniężyć za 1 Milion Polskich Złotych. Czy to pewny scenariusz? Na pewno nie. Szanse oceniam na 60-70%. Pozostałe 30-40% to "ryzyko", że tylko zachowam obecne pieniądze lub minimalnie stracę. Myślę, że stosunek ryzyka do zysku między 1:5 - 1:18 nie pozostawia mi wyboru, jak tylko dobierać ile tylko się da.
To tyle ode mnie. Odświeżę ten temat najpóźniej za 5 miesięcy.
W końcu głos rozsądku, ustaw się w okolicy 2 zł, jak chcesz kupiec najniżej to powinieneś złapać tam kurs, najpierw dojdzie do 5 a później rozpolowi się i zjedzie na 2. Taka dobra rada koleżanki inwestorki.
Początek całkiem fajnie się zapowiadał. Nawet jakby merytorycznie. I kwota przejęcie (cena za akcję) całkiem rozsądna i realna. Ale później już gorzej. Jeżeli w krótkim czasie nie dojdzie do transakcji, to kurs może spaść poniżej historycznych minimów. A to dlatego, że proces bardzo się przedłuża i zdecydowanego do zakupu może nie być. A to by oznaczało, że na kolejny potencjalnie wartościowy projekt trzeba będzie czekać wiele lat. Ryzyko, że akcje spadną do 5zł lub niżej jest tu bardzo wysokie jeśli wspominane transakcji nie będzie. Więc te wyliczenia co do ryzyka i zysku wyglądają na myślenie życzeniowe lub nawet zwykłe naganianie (chociaż przynajmniej w miarę inteligentne). Niby założenia wezwania na akcję to przedział 30-60 zł, ale już sprzedaż 17k akcji ma dać milion czyli już przyjęta maksymalna wartość z widełek. Nic to, próbujcie dalej, bo jak już dawno pisałem, chętnych z tak zwanej ulicy na te akcje już nie ma.
Wszyscy przywykliśmy już do naganiaczy na tym forum, ale nie wrzucaj mnie do tego wora. Tytułowy milion jest celowo użyty, ale nie napisałem że milionerem będę, tylko że jest na to szansa. Odwołuję się do ryzyka do zysku między 1:5 - 1:18 i biorę pod uwagę obydwie opcje. Tak czy inaczej, zgadzam się z Tobą, że jak transakcja nie wejdzie w tym roku, bo będzie krucho...
Zakładasz tylko pozytywny finał. Ale skoro masz akcje, to raczej naturalne. Na chwilę obecną cofam tego naganiacza. Wybacz. Po prostu nie ma tu praktycznie żadnych normalnych, merytorycznych postów. Ja niestety tracę wiarę i żałuję, że nie sprzedałem. Jeśli spółdzielni uda się podbić kurs, to kolejny raz nie przepuszczę okazji. Jeśli wpadnie info o emisji, to puszczę pkc. Mimo wszystko jednak życzę, żebyś został milionerem po sprzedaży akcji Genomtec.
Poczekaj do kolejnej emisji po 6-8 zł będziesz miał taniej. Deal w tym roku na 100% nie będzei klepnięty - ani badań , ani kogoś kto ma je kontynuować bo zwolnili hindusa na razie czekamu na kogoś do rady nadzorczej emisję i pod koniec roku na zwroty pożyczek - i te pożyczki są najważniejsze bo wygasają w grudniu więc nie będą chętni wcześniej pożyczkodawcy oddać.
Bzdury, mogą się umówić z kupcem, że oni sami spłacą pożyczki a deal będzie dla nowego właściciela już bez nich. Co do hindusa, przypuszczalnie mają już negocjacje w zaawansowanym trybie na poziomie ceo - ceo i nie potrzebny był im pośrednik za 80k miesięcznie. Zrobił swoje, pozyskał kontakty, pozbyli się go, w biznesie nie ma sentymentów.
Właśnie nie, Hindusa popchnęli, bo przez te 2-3 lata brania miesiąc w miesiąc 80k, nie przybliżył ich do transakcji ani o centymetr. W biznesie nie ma sentymentów. ogólnie to zobaczycie sobie na spotkania video 2-3 lata wstecz (pierwsze spotkania jak przyszedl hinduś który miał być wielkim hitem i zapowiadany był jako spektakularny transfer) tam były koncepcje ze oni chcieli budować siatkę przedstawicieli i sprzedawać to sami, docelowo miało ich być 50 na świecie. miotają tam się jak latawiec na wietrze.