Marzenia ściętej głowy Zaraz minie miesiąc od terminu raportu Q2 - ani widu ani słychu Nowy Doradca wybrany ?? NIE Jakakolwiek komunikacja ze strony spółki ?? NIE
Czy można się dodzwonić do spółki (próbowałem z ciekawości dzisiaj) ?? NIE Odpisują na maile ?? NIE
I uwaga - aby powiedzieć Wam że jest gorzej niż źle - nie musicie dziękować Na stronie ROBSA można znaleźć prezentacje ludzi pracujących tam ---> znalazłem jednego na popularnej stronie zaczynającej się od "LINKED**" Napisałem --- dostałem odp "Odszedłem z firmy po tym jak od 3 miesiący nie dostałem wypłaty. Podobnie reszta zespołu"
Tak więc .... Papier toaletowy Wam został niestety
Sam na sobie dokonujesz dekapitacji, odnosząc się do możliwych scenariuszy na ROBS, pisząc o ,,marzeniu ściętej głowy'' ...
Ileż to ja już miałem spółek, ile zebrałem takich wirtualnych trofeów, Elektrim, CIG, MLSystem, Farm51, itp. na szczęście nie jestem Hannibalem Lecterem :) ... ale szacunek za odwagę i poświęcenie się należy :)
Nie chcę byś wycofywał się ze swych słów, a nawet już jest na to za późno Panie Polityczny, gilotynę już sobie postawiłeś, a nawet niesiony rycerską odwagą co do swoich przekonań, odważyłeś się wetknąć weń swą głowę ... pozostało ci teraz czekać na to, co zadecyduje zarząd ... ja twym ,,katem'' nie jestem, stoję z ciekawością w tłumie jako ,,neutralny'' obserwator co tu się wydarzy ...
Prawda jest taka, że nie piszesz prawdy ... w realnym życiu nie dał byś głowy za swoje przekonania nawet przy tych wszystkich argumentach które przytaczyłeś i których bronisz ... w necie łatwo jest być odważnym
Pisałem już, moja postawa co do działań spółki jest neutralna, w większym lub mniejszym stopniu nie wykluczam żadnej opcji, ale nie jestem tak gl.upi by rzucać się pod gilotynę za swoje kategoryczne przekonania ...
Z ostatniego komunikatu GPW wynika, że (tak podejrzewam, nie znam reguł postępowania) przed podjęciem decyzji o zmianie notowań kontaktowali się że spółką, więc znana jest im sytuacja w spółce, decyzją jest tylko zmiana notowań, co daje podstawy do jakiejś nadziei, że spółka nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa ...
Nie sądzę, by GPW kontaktowała się ze spółką w takiej sytuacji. Ani żeby były dostępne jakiekolwiek inne informacje - niż oficjalne komunikaty ze spółki. Gdybym miał duży pakiet na stracie, to pojechałbym rozpytać na miejscu - zaraz po tym pierwszym, fatalnym info. Teraz zapewne wszystko jest pozamykane, ale to tylko przypuszczenie. Można chyba pesymistycznie założyć, że spółka nie będzie już notowana, kto się nie pozbył tych akcji, teraz cierpi ( ale o tym pisałem jw ostatnim dniu notowań )