Od GR1 widać, że spółka powinna iść w kierunku self publishing. OML tworzy super gry, które bardzo dobrze zarabiają. Gdyby ta kasa trafiała bezpośrednio do spółki bez wydawców, którzy słabo się spisują, byłaby teraz na zupełnie innych poziomach. No, ale nawet CDP przeszedł taką drogę z Wiedźminami.
Problem w tym że kasy brakuje. Zadłużenie się na rzecz realizacji projektu odpada, zostaje emisja lub nagranie na gwizdku innego wydawcę który sfinansuje brakujący budżet, tyle że wydawcy wiedząc że spółka jest w kuklu będą mieli przewagę w negocjacjach umowy.
Myślę że do przejęcia projektu po TT może być wielu a to już zmienia postać rzeczy w negocjacjach. Zresztą projekt jest bardzo zawansowany więc znacznie łatwiej kogoś znaleźć niż jakby mieli to robić od zera. Umowę na projekt podpisano już w 2020 roku więc realizacja trwa nieprzerwanie już przeszło 4 lata a to najbardziej czasochłonny etap produkcji w związku z czym niewiele już zakończenia projektu zostało 1,5-2 lata. Zresztą można było się spodziewać oficjalnej zapowiedzi w najbliższych miesiącach tak by możliwie wcześnie gra pojawiła się w świadomości graczy.
Ładna bajka. Wszystkie moce szły na GR2. CS co najwyżej koncepcyjnie kilka osób robiło. Od wydania GR2 zaczęli pracę pełną parą, a że gra ma być największa w ich historii, pewnie jeszcze ze 3 lata pracy do ukończenia.
Ale jakie to ma znaczenie? 2 lub 3 lata. Akcje trzeba kupować dużo wcześniej, jeśli chce się zarobić kilkaset%, a nie przed premierą. Przy GR2 szczyt był dużo wcześniej przed premierą. Kiedy kupować, jak nie teraz, gdy pojawia się takie info. GR - 3mln sztuk, dwójka że 300tys. Ile developerów z NC ma takie osiągnięcia?
Mają spokojnie możliwość ogarnięcia tego tematu. Pieniądze na dalszą produkcję przez jakiś czas jeszcze mają ze swojej kasy plus dochody, które mają wpaść w najbliższym czasie, zgodnie z komunikatem Spółki. Powinniśmy się też w końcu doczekać jakiegoś komunikatu o pierwszej wypłacie tantiem z tytułu sprzedaży GR2 oraz pełnego zwrotu kosztów produkcji i marketingu dla 505 Games.
Na miejscu OML bym bardzo mocno rozważył, na tym etapie produkcji, próbę wejścia w Self-Publishing. Myślę, że z ich kreatywnością o wolą osiągnięcia dużego sukcesu, to może by prawdziwe win-win dla firmy. Dodatkowe środki zostałyby wówczas w firmie i przychód ze sprzedaży generowany byłby już od pierwszego egzemplarza.
Dokładnie dobrze teraz na tym etapie
Sami niech wydadzą lub znajdą kogoś z takim portfolio. Jak by TT miało zawalić jak 505 to finalnie jest ok
Można dokupić od słabych rąk