Ludzie nie myślą. Sprzedać na stracie mimo że spółka sobie fajnie zarabia, zyski rosną a i szykuje się sprzedaż. Nie lepiej sprzedać na stracie i później patrzeć z żalem.
Po co Anton ma kupować, jak może nabyć akcje, za pół darmo, w ramach opcji. Później takie akcje sprzeda Huuuge, w ramach skupu. I tak kółko się kręci, Anton zarabia, a leszcz żyje nadzieją, a potem narzeka.